środa, 26 grudnia 2012

Trójka wciąga część II

Tym razem parę fotek zrobionych przy okazji ostatniej wyprawy na Myśliwiecką, ale zrobionych przeze mnie.






















































































































poniedziałek, 17 grudnia 2012

Unibax - Falubaz 50:40 i nie tylko

Przed zdjęciami z pierwszego meczu kilka fotek, które zrobiłem po drodze nań.

Wiele razy przechodzę przez starówkę, nie oglądając budynków wokół. Błąd. Tutaj dowód.



















Drzewo potrafi wyrosnąć wszędzie. Nawet na kamienicy przy Franciszkańskiej, ciekawe, jak duże będzie.

















Gołąb pięknie pozuje mi do zdjęcia.













Resztki terenów wojskowych przy ul. Sienkiewicza od strony ul. Fałata.











Piotr Protasiewicz zamyślony.

















Sebastian Parfjanowicz.

















Kibiców "Myszki Miki" nie zabrakło.













Toruński sektor dopingujący na prezentacji.













Zawodnicy obu drużyn jadą do parkingu.













W trzecim biegu doszło do groźnego wypadku z udziałem Runego Holty (kask biały) i Adriana Miedzińskiego.










































W przerwach między biegami można było podziwiać czirliderki Prokom.











Meksykańska fala.













Sullivan i Ward przed Protasiewiczem.













Kolejne występy czirliderek.














































Pajace z pierwszego łuku zrobili sobie zabawę z odpalaniem rac. Sędzia wielokrotnie prosił o nierobienie tego, zagroził przerwaniem meczu, a oni swoje. Cóż, parenaście tysięcy klub musiał potem wyłożyć na karę. Głupota kosztuje.













Chwila nieuwagi i Protasiewicz zalicza bandę. Razem z nim ucierpiał Miedziński.















Parking po meczu.
















Podziękowanie dla kibiców po ostatnim meczu ligowym.

sobota, 8 grudnia 2012

Grand Prix Polski 2012 Toruń: Holder mistrzem, Lindbaeck najszybszy

To był niesamowity wieczór. Deszcz, nawałnica, przeciekający dach nie zepsuły jednak widowiska na torze, które było naprawdę świetne.

W strefie kibica przed burzą można było np. poskakać sobie na linach.

















Tak wygląda opona i motocykl do żużla na lodzie. To można było zobaczyć na stoisku reklamującym zimowe GP w Sanoku.




























Stadion zadaszony, a parasole są potrzebne. Paranoja.

















Runda honorowa przed prezentacją.














Podczas hymnu Motoarena zrobiła się biało-czerwona.













Pierwszy bieg, chwila niepewności, no i okazało się, że po tym torze jednak da się jechać.












Dwa "Kangury" przed startem do biegu 4.













Kto pierwszy? Maciej Janowski.













Cóż, zdjęcia robione z samej góry trybun po ciemku nie powalają jakością, stąd zamieszczę ich niewiele, mimo że zrobiłem ich bardzo dużo. Na zdjęciu kolejnym - Nicki Pedersen przed startem do biegu 13. Jak tylko pojawiał się na torze, natychmiast był częstowany solidną porcją gwizdów. Cóż, taki life.

















Po starcie do biegu 15. widać było że Tomasz Gollob (kask żółty) zamierza wygrać. I tak zrobił.












Bieg 18.: Harris, Janowski, Pedersen, Hampel.













Bieg 20. miał bardzo mocną obsadę: Lindbaeck, Jonsson, Holder, Gollob. Ku uciesze kibiców wygrał "Chudy".













21. bieg (półfinał) wygrał również Gollob. Jednak ponieważ do finału oprócz niego awansował też Hancock, o brązowym medalu dla Tomasza nie mogło być mowy.













Fanów Chrisa Holdera czy w ogóle Australijczyków nie brakowało.

















Po wygraniu drugiego półfinału w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach i odpadnięciu Pedersena Holder mógł już świętować zdobycie tytułu mistrza świata.































Przed startem do finału.














Greg Hancock odwozi do parkingu "zdefektowanego" Chrisa.
















Chris Holder i mały synek zmierzają po złoty medal.

















Tłum fotoreporterów czekających na dekorację medalistów.










Wzruszony Antonio Lindbaeck w trakcie słuchania hymnu Szwecji.

















Trójka najlepszych na podium toruńskiego turnieju: Tomasz Gollob, Antonio Lindbaeck i Greg Hancock.

















A to już najlepsi w całym sezonie 2012: Nicki Pedersen, Chris Holder i Greg Hancock, który w zasadzie nie musiał zmieniać miejsca na podium.

















Skąpani w szampanie i confetti.

















Runda honorowa najlepszych.













Pokaz sztucznych ogni - jak zwykle trudny do sfotografowania moim sprzętem.