środa, 30 kwietnia 2014

Unibax - Stelmet Falubaz - 44:46 (21 lipca 2013)

Od kilku lat pojedynki z "Myszami" mają spory ładunek emocjonalny. Nikt nie przypuszczał jednak w lipcu, co może stać się w finale play off.

Kamerzysta w oczekiwaniu na zawody.

















 Jacek Frątczak obserwuje próbę toru.

















Sektor zielonogórski.













 Kamil Pulczyński.

















Krzysztof Jabłoński (chyba) i Jarosław Hampel.












Kibice "Myszy" w akcji.













Toruńscy młodzieżowcy na widok podprowadzającej aż przysiedli z wrażenia.











Akcja z kolorami toruńskiego klubu.













Edward Kennett. Oby nasz klub nigdy nie potrzebował już tego typu "wzmocnień".














Na prowadzeniu Gollob przed Hampelem i Przedpełskim. Jarek ostatecznie będzie trzeci.













Pierwszy występ grupy tanecznej.
















Tomasz Gollob i Kamil Pulczyński.














Drugi występ grupy tanecznej.










Paweł Przedpełski (na prowadzeniu) spisywał się w tym spotkaniu znakomicie.













Bieg 10. Wygra go Hampel (żółty) przed Miedzińskim (czerwony).













Patryk Dudek w 12. biegu zerka, gdzie jego rywal z Torunia.














Pojedynek Piotra Protasiewicza z Adrianem Miedzińskim.













Bieg 14. zakończył się remisem.













Gdyby 15. bieg skończył się tak jak na tym zdjęciu, to 3 punkty zostałyby w Toruniu, niestety Miedziński był ostatni i punkt został tylko jeden - bonusowy.













Miny nie za wesołe, ale pożegnać się z kibicami trzeba.

































Spotkanie z Tomaszem Gollobem. Niestety, w namiocie panują zwykle egipskie ciemności, stąd też zaprezentuję jedynie tłum kłębiący się przed namiotem.

niedziela, 27 kwietnia 2014

Pora na jeziora 2013 (wycieczka Itaki) - dzień 9.

Dzień ostatni. Cóż, najpierw muszę coś skomentować.
Najpierw opis głównej części dnia wg opisu organizatora:
"Przejazd do PARKU PRZYRODY ADAMELLO BRENTA, obejmującego obszary dwóch pasm górskich, 48 jezior i jeden z największych lodowców w Europie – Adamello. Spacer piękną widokowo doliną Valleselinella z nieskażoną przyrodą. Przejazd do MADONNA DI CAMPIGLIO, sławnej miejscowości w regionie Trentino. Dawniej znana jako miejsce wypoczynku arystokracji, dzisiaj jeden z najsłynniejszych ośrodków narciarskich w Dolomitach, gdzie corocznie odbywają się zawody alpejskiego Pucharu Świata. Spacer po centrum. Czas wolny.".

A jak jest naprawdę. Po przyjeździe do Madonna di Campiglio najpierw była półgodzinna przerwa na toaletę, a potem chętna grupa udała się wraz z pilotką na trekking, w trakcie którego na samym końcu zahaczyliśmy o ten park przyrody. Tempo trekkingu określiłbym jako dość szybkie, choć teren nie był aż tak trudny. Dolina to pojęcie mocno umowne, bo istotnie Madonna znajduje się w tej dolinie, jednak nasz spacer odbywał się mocno zarośniętym zboczem, a do tego jeszcze sąsiednie szczyty pokrywały niskie chmury. Także do samego końca spaceru doszło kilka osób tylko, w tym ja. W sumie warto by nieco urealnić ten cudaczny opis, to może niektórzy nie będą rozczarowani. Sama miejscowość jest bardzo przyjemna.

Jakiś kościół przydybany przez szybę autokaru po drodze.













Ruszamy na szlak.
































































Na szlaku.

















Widok na miasteczko z góry.

















Idziemy dalej w górę.

















Aż w końcu ukazał się nam widok na wodospad...

















Szkoda, że okoliczne szczyty tonęły w chmurach.













Pora wracać.


































Na tym zboczu widzę wyraźnie literę "D".













Chiesa di Santa Maria Antica.











































































Wracamy już do Polski.







































































czwartek, 24 kwietnia 2014

Pora na jeziora 2013 (wycieczka Itaki) - dzień 8.

Dzień przedostatni to wyprawa nad Jezioro Iseo. Sporo sobie po tym dniu obiecywałem, jednak w sumie nie to, że coś się nie udało, ale jednak ogólnie aż takiego szału nie było.



























Wyspa Loreto.





























Okolica jeziora.













Wizyta w wytwórni sieci rybackich i sieci do bramek piłkarskich w Siviano na wyspie Monte Isola.






























































































Odpływamy.



















































Długo musiałem szukać nazwy miejscowości. To Peschiera Maraglio. Kościół św. Michała Archanioła.


































Spacerując po miejscowości, w zasadzie trzeba się ciągle wspinać, o ile nie idzie się promenadą nad jeziorem.
























































A tak miejscowość ta wygląda ze stałego lądu.













Spacerkiem poszliśmy do Sulzano.


























Drugą część dnia spędziliśmy na degustacji wina oraz sera i salami w wytwórni wina rodziny Lazzari w Capriano del Colle. Za alkoholem nie przepadam, jednak same przekąski były przepyszne. Zdjęcia z kadziami, beczkami i leżakującymi butelkami z powodu ciemności nie wyszły zbyt dobrze.















































Kościół w Capriano del Colle.