czwartek, 30 października 2014

Unibax - FOGO Unia Leszno - 57:33 (8 czerwca 2014)

Nietypowa budka z lodami przy ul. Łukasiewicza. Ciekawe, co powiedziałby na to sanepid.













W sektorze Unii.













Jan Ząbik w rozmowie z sędzią Tomaszem Proszowskim.

















Adam Skórnicki i Łukasz Benz.

















Parking na Motoarenie położony jest tuż pod trybuną, także chętnych do zaglądania do niego z góry przed meczem nigdy nie brakuje.













Mikkel Michelsen na próbie toru.













Tomasz Gollob.













Oskar Fajfer.


















Grzegorz Zengota.













Torunianie na prezentacji.













Tobiasz Musielak.













Bieg młodzieżowy i nasi z przodu jak powinno być.













Na czele Emil Sajfutdinov. Jego sylwetka dobitnie pokazuje, kto w tym sezonie był liderem naszej drużyny.













Po kilku meczach zupełnie zobojętniałem na te występy.













Oskar Fajfer przed Nickim Pedersenem.













Brawa się należą bez dwóch zdań. Także od prezydenta i pani prezydentowej.






























Ciekawe, co mechanik miał do powiedzenia Przemkowi Pawlickiemu.













Pięć do jednego dla nas w wyścigu 10.













Przez te reklamy oglądanie występów jest mocno utrudnione.

























Oskar Fajfer zakurzył przy krawężniku. W końcu udało mu się dopaść Bjerre i zdobyć punkt.













Na tym meczu niestety dziewczyny za każdym razem musiałem oglądać od tyłu.






Walka na całego w biegu 14.













Krzyżacy, do boju.













Poobijany Emil Sajfutdinov.
 












W powtórce 15. biegu Darcy i Emil współpracowali na torze wzorowo.













Po meczu w parkingu. Prezes Unii Piotr Rusiecki w eleganckich okularach przeciwsłonecznych.

















Paweł Przedpełski i Darcy Ward.

















Wiadukt przy placu Armii Krajowej w przebudowie.

czwartek, 23 października 2014

Ścieżką rowerową do Osieka i nie tylko...

W zasadzie powinienem wymienić wszystkie miejscowości po drodze, ale chcę nagrodzić wytrwałych, którzy będą klikali jeszcze przez tydzień lub więcej, by zobaczyć całego posta :)
Musiałem w końcu wypróbować tę ścieżkę.

Przepraszam, to tylko awaria... Bardzo tanie paliwo mamy na tej toruńskiej stacji....













Nowy most drogowy.













Estakada im. Marka Sudaka.













Jedna z tablic informacyjnych przy wjeździe na most.











Ostra zmiana kierunku ścieżki... Estetyka znaków drogowych powala.













Przejazd pod autostradą. Węziej się już nie dało... Dwaj rowerzyści się nie wyminą. Ale cóż...













Wiosna!













Grabowiec.














Każda krowa ma swój numer.













A tu już za Grabowcem, po wjeździe do lasu. Mimo nawierzchni nieasfaltowej jedzie się całkiem przyjemnie. Szkoda tylko drzew, które musiały zostać wycięte.

















Ale niektóre na zakrętach ocalały :)













Ten zniszczony obiekt zawsze przykuwa moją uwagę, gdy przejeżdżam w okolicy. Ciekawe, co tu było. Niby ferma drobiu jest. Parkują samochody. Ale obiekt chyba nieużywany, bo szyby powybijane.













Lampa się obaliła.


















Fajowa tablica informacyjna.













Czy w tym miejscu barierki są potrzebne?













Dawna granica między zaborami.

















Kiedyś ktoś mi zwrócił uwagę, bym zwrócił uwagę na tę kapliczkę, co niniejszym czynię. Matka Boska Skępska w Osieku.






























Stajenczynki to już czy jeszcze Osiek?













Tabliczka pamiątkowa.

















A oto i wspomniany na tabliczce krzyż.

















W tle sosna - pomnik przyrody.

















Okoliczne gospodarstwo.

















Jeden z punktów orientacyjnych na mojej trasie.













Bardzo urokliwa okolica. Jesteśmy niedaleko granicy gminy Obrowo.
 












Piesek przywitał nas z daleka.













Sąsieczno. Krzyż i tablica poświęcona powstańcom styczniowym.


































Daglezjowy Dwór.

















W tym momencie zorientowałem się, że kiedyś już podróżowałem tym traktem, tyle że w odwrotną stronę - do Czernikowa.

















Dom nad stawami. Pięknie tu jest.






























Droga do Smogorzewca. W tym miejscu lasu grasowały jakieś strasznie dokuczliwe muchy, także postoje na zdjęcia musiałem robić bardzo krótkie. Aż strach pomyśleć, co stało by się, gdybym tamtędy musiał iść pieszo.

















Zapomniana skrzynka telekomunikacyjna.

















Wszystkie drogi w okolicy prowadzą do ulicy The Beatles.

















Skrzyżowanie dróg pożarowych.

















Przyznam, że dość dobrze znam okolice Torunia, ale o takich miejscowościach jak Obory Stawy czy Obory Las nigdy nie słyszałem. Same Obory znam, ale ich odmiany mnie zdziwiły, tym bardziej że przy drodze żadnych domów nie uświadczysz. Prowadzi tędy szlak czarny rowerowy "Doliną Wisły" ze Złotorii do Dobrzynia nad Wisłą.






























Okolice Smolnika.

















Nad autostradą.













Złotoria, ulica Lipowa.













Kościół w Złotorii.

















Będąc w Kaszczorku nie sposób pominąć konie.













Nowy most raz jeszcze.













Postanowiłem jechać do domu na skróty. Zapomniałem tylko, że ulica Rudacka jest rozkopana. Na początku tylko była częściowo rozkopana - chodzili tamtędy ludzie, więc pomyślałem sobie - nie taki diabeł straszny. Co jednak było dalej - ulica była rozryta na całej szerokości, przy wiadukcie kolejowym musiałem postawić jedną nogę na torach, rower w powietrzu, by w ogóle się przecisnąć.
Tak to jest ze skrótami. A na zdjęciu ulica Rudacka 50A.













Ślady remontu ulicy trafiły aż pod cmentarz ewangelicki.













Budynki wojskowe nie mają w tym miejscu szczęścia. Ulica Dybowska 8a.