sobota, 17 lutego 2024

Podsumowanie płytowe 2023 roku

Na blogu się od dłuższego czasu nic nie dzieje, po prostu z powodu zmiany pracy brak na to czasu, ale zaległe recenzje piw kiedyś na pewno się ukażą, a dziś kontynuacja chyba jednej z najdłuższych tradycji w moim życiu, bo podsumowania roczne płyt robiłem już pod koniec lat 90. :)

2023 dla muzyki był rokiem bardzo udanym moim zdaniem, a przynajmniej dla takiej muzyki, której ja słucham, czego dowodem będzie poniższe podsumowanie. Liczba albumów nie jest zbyt duża, ale przynajmniej nie ma na niej niczego ewidentnie słabego.

1. Lewis Capaldi - Broken By Desire To Be Heavenly Sent - 10












Lewis wdarł się przebojem nie tylko na pierwsze miejsce tego rankingu, ale i do TOP 3 moich ulubionych artystów wszech czasów, co jest już pewnym osiągnięciem. Szkoda tylko, że nie udało się zobaczyć go na żywo.


2. Louane - Sentiments Heureux (nan j'déconne) - 9.5












Druga wersja rozszerzona "Sentiments" zawiera tyle premierowego materiału, że musiała się tutaj znaleźć.


3. The Haunted Youth - Dawn of the Freak (2022) - 9.5












Coś dla niepoprawnych marzycieli :)


4. Grand Corps Malade - Reflets - 9.5












5. We Are Scientists - Lobes - 9.5












Chyba najbardziej przebojowe granie w tym rankingu.


6. Zaho de Sagazan -  La symphonie des éclairs - 9.5












Cztery nagrody dla Zaho na Victoires de la Musique, w tym za album i utwór roku są całkowicie zasłużone!


7. Rosa Linn - Lay Your Hands Upon My Heart - 9.5












Ten materiał ma tylko jedną wadę - jest za krótki...


8. Molière, le spectacle Musical - 9.5












Na kwietniowy musical na żywo czekam z wielką niecierpliwością.


9. Cannons - Heartbeat highway - 9













10. OST - Akademia Pana Kleksa - 9












Gdyby nie skandaliczna wersja hitu z poprzedniej części autorstwa Sanah, ocena mogłaby być o pół punktu wyższa 😉


11. Kaśka Sochacka - Live - 9












Dziwna to nieco płyta koncertowa, bo brzmi niemal jota w jotę jak płyta studyjna. Ale trochę to taka muzyka...


12. Kathia - Przestrzeń - 9











Mocny debiut. Trzymam kciuki!


13. Hania Rani - On Giacometti - 8.5













14. Riverside - ID.Entity - 8













15. Ava Max - Diamonds & Dancefloors - 8













16. Dean Lewis - The Hardest Love (2022) - 8













17. St. Lucia - Utopia (2022) - 8













18. Syml - The Day My Father Died - 8













19. Wild Nothing - Hold - 8












20. Pomme - Saisons - 8













21. Gorillaz - Cracker Island - 8













22. Depeche Mode - Memento Mori - 7













23. Pet Shop Boys - Lost - 7













24. Orchestral Manoeuvres In The Dark - Bauhaus Staircase - 7













25. Klone - Meanwhile - 6.5













26. Daria Zawiałow - Dziewczyna pop - 6.5













27. Christine & The Queens - Paranoia, Angels, True Love - 6.5












Bardzo dziwna i mało przebojowa to muzyka. Ale gościnne występy Madonny trzeba przyznać, że robią wrażenie.


28. Kuba Jurzyk - Pierwsza  - 6.5












29. Classix Nouveaux - Battle Cry - 6












30. Metallica - 72 Seasons - 5













31. Daria Ze Śląska - Tu była - 5













32. Lana Del Rey - Did you know that there's a tunnel under Ocean Blvd - 4.5



środa, 26 lipca 2023

Amstel 0.0 - bezalkoholowe cz. 212

 












Amstel to rzeka w Holandii, która przepływa przez Amsterdam, to także nazwa browaru założonego w 1870 roku mieszczącego się w stolicy Holandii. Dziś przedstawienie recenzji podstawowej wersji piwa bezalkoholowego. Dodam jeszcze, że właścicielem marki jest grupa Heineken. Projekt graficzny wydaje mi się nieco przekombinowany. Połączenie czerwonego z białym w logo jest może i ciekawe, ale to, co się dzieje wokół - już mniej. Napisy srebrne na białym tle są zupełnie nieczytelne, a czcionka w tym, co jest powyżej 0.0% to już w ogóle nadaje się co najwyżej na zaproszenia ślubne. Kogoś poniosła trochę fantazja.












Z boku mamy informację o zdobyciu przez to piwo srebrnej nagrody w konkursie z 2021 roku.












Tak wygląda puszka z drugiej strony. Elementów jakby mniej, choć hasła na dole i górze są rónież nieczytelne.












W 100 ml tego napoju znajduje się 19 kcal oraz 2,3 g cukrów, więc jest to  całkiem dobry wynik dla dbających o linię.

Piwo bezalkoholowe, alk. 0,0%. Składniki: woda gazowana, słód jęczmienny, chmiel, ekstrakt chmielu, naturalne aromaty.

W składzie jest tylko tyle, co potrzeba i nic więcej.


 










Wieczko puszki jest zupełnie standardowe.












Zapach słodowy, przyjemny, ale trochę też brzeczkowy. Kolor bursztynowy, dość jasny, piwo klarowne. Piana jest średnia, ale znika bez lacingu. Nagazowanie słabe. W smaku jest dość słodko i to trochę zaskakujące jak na lagera. Trochę nut maślanych, ale dominuje słodowość. Goryczka na poziomie teoretycznym tylko, trochę jest to taki rozwodniony izotonik w stylu słodowym. Mnie nie przekonuje zupełnie.

Ocena ogólna: 4/10
Cena: 0.74 euro/Albert Heijn XL Hoofddorp

piątek, 7 lipca 2023

Iki Beer Zero - bezalkoholowe cz. 211

 

Jako wielki fan ramenu, bywam co jakiś czas w japońskich restauracjach. I zdarzyło się, że przy przeglądaniu mój wzrok zatrzymał się na pozycji "piwo" i gdy znalazło się tam piwo bezalkoholowe, którego nie znałam, postanowiłem oczywiście je przetestować. Muszę zawsze uprzedzać obsługę, że zamierzam sfotografować też butelkę czy kapsel i nigdy nie jest to problemem :)

Tutaj butelka jest minimalistyczna, tak jak cała Japonia. Samo piwo pochodzi, tak jak poprzednie i wiele innych - z Holandii...












Nie znając japońskiego, nie wiem nawet, czy ten znaczek w środku to jedna litera, czy może kilka... Jak ktoś wie, co to znaczy, proszę mnie oświecić w komentarzach.












Ten sam znaczek powtórzony jest też na szyjce tej niewielkiej butelki.












A z boku - ciekawostka - adres strony internetowej producenta. Pierwszy raz się z czymś takim spotykam. Brawo za pomysłowość. Ze strony dowiedziałem się, że odmian piwa Iki jest 5, w tym 1 bezalkoholowe, czyli właśnie to oceniane teraz.












Tył butelki obfituje w informacje, które co prawda zapisane są drobniutką czcionką, jednak na ciemnym tle nie ma problemu z odczytaniem. Najważniejsza informacja jest taka, że zielona herbata zawarta w składzie nie tylko daje "ciało", ale i zapewnia wiele naturalnych antyoksydantów. 

Tak prezentuje się kapsel.












Na stronie jednego z polskich dystrybutorów znalazłem takie informacje:

Iki Beer Zero - Bezalkoholowe piwo Japońskie o złotej, przejrzystej barwie. Piwo bezalkoholowe z dodatkiem świeżej, zielonej herbaty oraz imbiru idealnie nadaje się jako dodatek do pizzy czy owoców morza. Można również smakować je z dodatkami jak orzeszki czy ser.

Najlepiej pić schłodzone (3 - 8°C). [na butelce podana jest temperatura 6-9 °C - przyp. red.]

Czyli z ramenem chyba też powinno się spasować.

Informacje z tyłu są w sześciu językach, niestety w polskim nie. Brakuje też informacji o zawartości składników odżywczych. Znalazłem je na stronie dystrybutora - w 100 ml znajdziemy 43 kcal i 3,6 g węglowodanów (cukry 0 g).

Składniki: woda, słód jęczmienny, słód pszeniczny, zielona herbata, chmiel, imbir (naturalny aromat), kwas mlekowy.

Zobaczymy, jak to sprawdziło się w smaku.


 


 








Zapach lekko herbaciany, lekko winogronowy, słodki. Piana bardzo nikła. Kolor bursztynowy, nagazowanie raczej słabe. W smaku wyróżnia się zdecydowanie od piw dotychczas testowanych. Jest lekka goryczka, ale podstawę stanowi baza herbaciana oraz imbir, który przydaje nieco wytrawności, bo tak byłoby zbyt płaskie.

Ocena ogólna: 8/10
Cena: 16 zł/Ramenownia by Susharnia Łódź (cena z marca 2023, bo rachunek się tradycyjnie zgubił)
Piwo można kupić tu: KLIK.

czwartek, 29 czerwca 2023

Free Damm Tostada - bezalkoholowe cz. 210

Czas na drugie piwo z Hiszpanii. Tym razem o zupełnie innym smaku. Czy wypadnie lepiej, czy gorzej? Let's find out.












Butelka jest taka sama jak w wersji Free Damm Lemon, liternictwo na etykiecie również identyczne.












Kolor karmelowy (?) czy też kawy z mlekiem tej etykiety wskazuje nam też, czego mniej więcej możemy spodziewać się w środku. Generalnie tutaj wiele merytorycznych informacji nie znajdziemy, choć całość wygląda bardzo przyjemnie wizualnie.












Nie będę się powtarzać, ale ten sposób zaklejania etykiet przy dystrybucji w innym kraju wygląda tragicznie i nie profesjonalnie, pominę już fakt, że ta etykieta na górze została czymś zalana i to chyba nie przeze mnie.












W 100 ml mamy 21 kcal oraz 4,8 g cukrów, więc sporo. Jeśli chodzi o skład, to zapomniano wypisać najważniejszego składnika piwa, czyli wody. Ze strony polskiego dystybutora dowiedzieć się też można, że zawartość słodu jęczmiennego to 8 proc.

Piwny napój bezalkoholowy o smaku kawy. Alk. O,0%. Pasteryzowany. Składniki: słód jęczmienny, kukurydza, syrop glukozowo-fruktozowy, ryż, chmiel, naturalne aromaty.

Ryż, kukurydza i syrop glukozowo-fruktozowy. Widać, że jednak z piwem nie ma to wiele wspólnego.

Przy okazji zaprezentuję też szersze przedstawienie tego napoju ze strony LINK:

Bezalkoholowe, bezglutenowe, bez ograniczeń. Musujące czerwonawo-bursztynowe piwo z kremową pianą i aromatami kawy, kakao i przyjemną nutą karmelu. Do produkcji używane są słody prażone, wypalane w podobnym procesie jak kawa.

To pełne piwo, bogate w prażone aromaty, łączące w sobie delikatną słodycz zbalansowaną z ziołową świeżością.

Jest gładkie z subtelnym gorzkim posmakiem. Piwo bezalkoholowe pełne prażonych aromatów.


 










Tutaj są tylko informacje, gdzie znaleźć termin przydatności do spożycia.

Nie, nie piję piwa po terminie, po prostu zaległości w publikacji materiałów są baaardzo duże.












Kapselek jest bardzo ładny, utrzymany w tej samej stylistyce i kolorystyce co reszta projektu.












Kolor brązowy, bursztynowy, piwo przezroczyste, piana bardzo mała. Bez lacingu. Zapach karmelowy, a nawet idący w stronę czekoladowego. Nagazowanie i nasycenie słabe. W smaku podobne nieco do kawowego Karmi, tylko dużo mniej słodkie. Niestety, piwo jest mało intensywne, dość wodniste. W ustach zostaje taki kawowy i zbożowy posmak oraz bardzo lekka goryczka. Ciekawa propozycja, dość oryginalna. Dałbym więcej, gdyby była bardziej wyrazista.

Ocena ogólna: 6/10
Cena: paragon nie znaleziony, aktualnie znalazłem ofertę w UK czteropaku za 4,20 funta, więc jedna puszka 0,33 l kosztowałaby 1,05 funta.