sobota, 28 sierpnia 2010

Włóczenie się po Rzymie - ciąg dalszy

Ciągle jesteśmy na Lateranie. Tutaj mozaika papieska na podłodze bazyliki.
















Ołtarz główny otoczony gotyckim baldachimem.


















Leon XIII.
















Lubię bardzo takie dekoracyjne elementy wystroju kościołów. Bogato, ale ze smakiem.

















Kolejny motyw papieski.










Najwyższy z 13 egipskich obelisków w Rzymie znajduje się na placu San Giovanni in Laterano


















Kopuła baptysterium Świętego Jana u Źródła na Lateranie.













Wnętrze jakiegoś kościoła, niestety kościołów tam było tyle, że nie zapamiętałem nazwy.


















To kościół Santa Maria di Perpetua Soccorso


















Bazylika Santa Maria Maggiore od przodu.













Jak widać na załączonym obrazku, wizytowaliśmy ten przybytek duchowy prawie w samo południe.

czwartek, 26 sierpnia 2010

Unibax - Betard - 55:35 Emil dał radę.

Ale się porobiło. Kto by pomyślał, że jeszcze w tym roku Emil Pulczyński zdobędzie 13 pkt i wystartuje w 15 biegu? Ale to miła niespodzianka.

Przed meczem tyczkarka Anna Rogowska rozdawała autografy chętnym kibicom na imprezie Radia Eska.












Same VIP-y.  Wojciech Stępniewski, Krzysztof Cegielski, N.N., ks. Piotr Prusakiewicz, Ryszard Głód, Ryszard Kowalski i Jacek Gajewski.


















Reszta fotek to już tak wyraźna nie będzie. Mecz rozpoczął się o 20, więc dla mojego aparatu to ciężkie warunki. "Anioły" na prezentacji.









Jason Crump jeździł przeciętnie.













Zdjęcie poglądowe, gdzie wczoraj był Rzym (E. Pulczyński) a gdzie aktualny mistrz świata (numer 5 na plastronie).












Chris i Hans pokazują, jak jeździ się parą.








Mój aparat nie daje rady - aż klisza popękała.
















"Mały Rycerz" na swoim rumaku.













Gratulacje dla bohatera wieczoru. J. Gajewski z długopisem w ustach.













Rozmowy po meczu w parkingu.













Komu szalik, komu... Z tego, co zauważyłem, nie wszyscy zawodnicy wyszli do kibiców, zwłaszcza w przypadku jednego zawodnika z Torunia to mnie nie dziwi...

niedziela, 22 sierpnia 2010

Deszczowa piosenka

Jakich spotkań najbardziej nie lubię. Tych, które się nie odbyły. Drugi mecz ćwierćfinałowy Unibaksu z Betardem "rozegrały" dwie burze, które przeszły nad stadionem w porze zawodów. Udało się w deszczu rozegrać jeden bieg i to było na tyle. Dwie godziny stracone i nic poza tym. Dla tych, co myślą, że na zadaszonym stadionie nie można zmoknąć, chciałbym poinformować, że można. Siedząc na Motoarenie na wyższym poziomie trybun w momencie największego natężenia deszczu można było zmoknąć i "od przodu", gdy zawiewało od przodu i od tyłu, przez dziurę nad dachem, gdzie powieszone są reklamy.
Parę fotek z tego "widowiska".
Zawodnicy z Wrocławia, sędzia Jerzy Najwer oraz prezes Stępniewski (w niebieskiej koszuli) przyglądają się pracom na torze po pierwszej nawałnicy.












Jan Ząbik jak zwykle osobiście kierował pracami ciągnika.













Zawodnicy Betardu na prezentacji. Maciej Janowski miał jakiś dziwny numer na plecach...







Ktoś wie, co znaczy napis na transparencie?









Pierwszy i ostatni bieg. Na prowadzeniu D. Ward, co zapowiedział niedawno, że w Unibaksie nie będzie jeździł...


















Na koniec tak lunęło, jak rzadko kiedy...

piątek, 20 sierpnia 2010

Rzym - kolejny dzień

Bazylika św. Jana na Lateranie.

































 Tron papieski.

















W stallach znajdują się liczne rzeźby - tu św. Mateusz.

środa, 11 sierpnia 2010

Watykan i nie tylko

Akurat będąc w Watykanie udało nam się całkiem przypadkowo trafić na audiencję generalną Ojca Świętego.
Mury twierdzy państwa papieskiego.



















W tłumie wiernych z rozmaitych państw, w tym liczna grupa z Polski, a wśród niej... arcypiskup Paetz!












Sama ceremonia przebiega bardzo schematycznie - przeczytanie fragmentu ewangelii w różnych językach po kolei, także ci, co czekają na swoją kolej, muszą się nieźle wynudzić. Potem przeczytanie czegoś na kształt listy obecności i pozdrowienia od Benedykta XVI, o ile dobrze zapamiętałem przebieg uroczystości. Słabo widzący z daleka mają do dyspozycji ogromny telewizor marki Panasonic.

                                                                                                














Muzea Watykańskie to coś dla ludzi z dużą ilością czasu. No i ciągle idzie się w kierunku Kaplicy Sykstyńskiej, gdy wydaje się, że już za chwilę ją zobaczymy, okazuje się, że jeszcze długo, długo, długo nie.













Coś w rodzaju wanny :)













Podłoga skojarzyła mi się z jedną z okładek zespołu King Crimson. Po obróbce w Photoshopie zdjęcie wygląda super.
 
 Pani o wielu piersiach.
 Barwy nadałem jej nieco psychodeliczne.
Kasy to na sztukę papieżom nie brakowało.
Sobieski pod Wiedniem czy coś takiego... Do tego filtr Radial Blur.
Ile czasu zajęło, by namalować takie rzeczy? Któż to wie...
To już coś z nowszego malarstwa:
Interesujący witraż.
Pies Pankracy pędzla Bena Shahna, rok 1955. Obraz nosi tytuł "Third Allegory"
Sufit prawie przy samym wyjściu z Muzeów Watykańskich. W Kaplicy Sykstyńskiej obowiązuje kategoryczny zakaz robienia prawie wszystkiego, także słynna "ręka Boga", która poprzedziła takąż rękę Maradony na moim blogu się nie ukaże.
To robi wrażenie, szkoda ino, że nie mogę tego Wam pokazać w trójwymiarze... Zaraz, zaraz, zaraz. Mogę!
Proszę spojrzeć:
Na dzisiaj wystarczy tego dobrego.

Symbole papieskie.
Coś przy oknie.
Jeden z najsłynniejszych obrazów Rafaela Santi - Przemienienie Pańskie.
Parę rzeźb.
Uczy, bawi, przestrasza.
Pomnik Oktawiana Augusta.
Fajny dach.
Pełna ekspresja.

Schody Muzeów Watykańskich.
Przed wejściem do Bazyliki Świętego Piotra
Fragmencik ołtarza.
Jak dla mnie to kościół z nieco za dużym rozmachem. Nie ma za dużo zdjęć ze środka, bo był półmrok.

Tablica pamiątkowa.
Na tym zdjęciu widać, jak wysoka jest ta budowla...
 
Strażnicy wielkiego skarbu ze Szwajcarii... Fajne mają stroje, nie powiem...



Fasada na żółto-niebiesko.
Pod fontanną na placu Świętego Piotra.
Największy kościół świata jeszcze raz, tym razem od przodu. Pokryty szlachetną patyną w Photoshopie.

Kościół Santa Maria in Transpotina przy Via Della Concillazione.
Przed Zamkiem Świętego Anioła.
Rzeźba na moście Świętego Anioła.                  
 
Most z oddali.