Po przyjeździe do Francji najpierw znaleźliśmy się w porcie w Cannes.
Odbijamy od brzegu i udajemy się na Wyspy Leryńskie, o ile pamiętam, na wyspę Saint-Honorat.
Zapach eukaliptusów na wyspie był niesamowicie intensywny.
Kontakt z fauną niemal bezpośredni. A winnice też przepiękne.
Największą atrakcją wyspy jest jednak ufortyfikowany klasztor cystersów.
A tu już jesteśmy już z powrotem w Cannes. Na zdjęciu ratusz. Pojęcie "Francja elegancja" w tym mieście to nie żarty, tylko rzeczywistość.
Pomnik prezydenta Francji George'a Pompidou.
Ręce Catherine Deneuve. Jest tutaj więcej takich odcisków. Wszystkie związane z festiwalem.
Słynny Grand Hotel - pięć gwiazdek, widok na promenadę La Croissette i morze (z jednej strony), restauracja z gwiazdką Michelin, no ogólnie luksus aż w zęby parzy. No ale wygląd zewnętrzny jak dla mnie nie powala.
Niemniej słynny hotel Intercontinental Carlton.
Pałac festiwalowy i jego czerwony dywan.
Kawał historii kina.
Paul McCartney – Spies Like Us (US 12″) (1985)
-
Burning The Ground Exclusive In late 1985, Paul McCartney added another
unexpected entry to his eclectic catalog with the release of “Spies Like
Us,” the t...
11 godzin temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Spam i umieszczanie linków zabronione. Takie komentarze nie będą akceptowane.