poniedziałek, 20 maja 2013

Podróż do stolicy Toskanii - dzień 2.

Wreszcie wybraliśmy się na własną rękę zwiedzać Florencję i okoliczne miasta. Dzień 1. lepiej pominąć milczeniem z uwagi na niewygodne warunki podróżowania. Laikom wydaje się, że można do Florencji dolecieć, ale z Polski to niezbyt możliwe rozwiązanie. Autobus kosztuje około 500 zł, no i zależy na co się trafi - w drodze powrotnej miałem już bardziej wygodne miejsce. Osoby o długich nogach raczej odpoczynku w takiej drodze nie zaznają. No ale czego się nie robi, by zobaczyć Florencję...

Montecatini Terme - nasza miejscówka podczas tej wyprawy. Polecam to miasteczko.

















Stacja kolejowa w Lukce.

















Detal z Baluardo Santa Maria.

















Garibaldi na miejscu.

















Przepiękna kamieniczka przy placu Giglio.

















Trochę ostrzyliśmy sobie zęby na zwiedzanie domu Pucciniego. No ale tym razem mieliśmy pecha. Akurat we wtorki ten przybytek jest nieczynny. Kurde balans...

















Nie tracąc czasu, zamiast tego udaliśmy się zwiedzić Museo Nazionale di Palazzo Mansi e Pinacoteca Nazionale. Obiekt przepiękny, zdjęcia robiłem tylko na zewnątrz. Ale w środku jak najbardziej jest wiele pięknych rzeczy do zobaczenia, a turystów prawie wcale.


































Głównym celem była tego dnia jednak wieża zegarowa. Musieliśmy stoczyć walkę z czasem, bo przy wejściu byliśmy 15 minut przed zamknięciem, a schodów na górę jest sporo. Widok jednak jest przegenialny.


















Torre Guinigi, którą zwiedzaliśmy poprzednim razem.

















Lukka z góry wygląda zjawiskowo. Bez dwóch zdań.






























Mechanizm zegarowy.

















Na Piazza Anfiteatro.


































Fresk dostrzeżony w jednej z bram.



2 komentarze:

  1. Fotki i krótkie komentarze interesujące.
    Tak na prawdę to nie wiem czy do Florencji przyleciałeś samolotem czy przyjechałeś autobusem bo w obu przypadkach jest mało miejsca i jest nie wygodnie. Też wybieram się w te same okolice - Ryanair do Pizy, później chcę być w Montecatini Terme, Lukka, Pistoia, Florencji. Które z tych miejsc wybrałbyś jako bazę do jednodniowych wypadów pociągami lub autobusami ? Czy byłeś w uzdrowisku termalnym w Montecatini? czy byłeś w ogrodach botanicznych ? czy byłeś na wsi toskańskiej z degustacją wina, sera, oliwy itp.?

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak. Dużo pytań. Jechałem autobusem. Podróż samolotem do Toskanii to istny koszmar, zwłaszcza gdy nie mieszka się blisko Krakowa, skąd można dostać się do Pizy. A autobusem to można dostać się prawie z każdego miasta i to za ok. 500 zł w obie strony. Co do noclegów, to oczywiście polecam Montecatini, gdzie większość domów to hotele :) Poza tym leży pośrodku między Pizą a Florencją. Pociągi między tymi miastami czy konkretnie między Viareggio a Florencją jeżdżą często. Podróżowanie autobusami jest myślę dużo mniej wygodne, choć do wielu miast kolej nie dociera. A z drugiej strony wynajęcie auta kosztuje sporo. W termach Montecatini nie byłem. W Ogrodach Boboli we Florencji tak (zdjęcia w kolejnych wpisach).

    OdpowiedzUsuń

Spam i umieszczanie linków zabronione. Takie komentarze nie będą akceptowane.