Współczesne rzeźby w centrum. Napis głosił, że to coś w rodzaju "parku ciszy".
Katedra, tym razem z przodu.
Dekoracja teatru.
Kto to? Nie wiem...
Kościół Apostołów Filipa i Jakuba, niestety był zamknięty.
Kościół św. Jerzego, niedostępny, jak napisano w przewodniku: pełni funkcję biblioteki(!)
Dom, w którym mieszkał Adam Mickiewicz.
Witraż w kościele św. Anny.
Fasada kościoła ojców Bernardynów.
Zniszczenia w świątyni są ogromne.
Niedaleko stoi pan, którego chyba przedstawiać nikomu nie trzeba. Podpis głosi: Adomas Mickievicius. Lituanizacja jest w tym kraju posunięta aż do absurdu.
Element Republiki Zarzecza.
Promocje dnia – 29.03.2024: Znak, Skarpa Warszawska, E-prasa, Uniwersum
Metro, Komedie, Rebis, Kobiece
-
W piątek kolejne premiery, mamy też Znak i e-prasę.
Znak -42%
*E-booki ze Znaku o 42% taniej* w Woblinku do 1 kwietnia. Np.
- Dobra dziewczyna, zła d...
1 godzinę temu
Pani na cokole to, jeśli mnie pamięć nie myli, Žemaitė. Taki litewski Mickiewicz w chuście.
OdpowiedzUsuńJeśli zaś chodzi o absurdy lituanizacji nic chyba nie przebije tablicy w bramie bazylianów, która sławi Ignacego Domeykę (naturalnie zapisanego po litewsku), wielkiego syna dwóch narodów: litewskiego i... chilijskiego!
OdpowiedzUsuńZamieszczę też tę tablicę, Szymon, również zwróciłem na to uwagę!
OdpowiedzUsuńTablica nadal tam wisi? Ostatni raz byłem w Wilnie jakieś cztery lata temu, chyba mogłem więc mieć przynajmniej nadzieję, że przez ten czas Litwini nieco otrzeźwieli?
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o muzy na teatrze przy prospekcie Gedymina (czyli dawnej Mickiewicza), ten sam rzeźbiarz zrobił jeszcze niesamowity pomnik ofiar sowieckiej interwencji w 1991 roku. Stoi (pomnik, nie rzeźbiarz) na ich grobie na cmentarzu antokolskim, ale tym nowym - gdzieś na obrzeżach Wilna.
Element Republiki Zarzecza - cóż to za miejsce ?
OdpowiedzUsuńTablicy tej nie sfotografowałem, ale proszę:
OdpowiedzUsuńhttp://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=228018
Ma ta dzielnica artystów swoją konstytucję i inne przepisy. Nie zapuszczaliśmy się jednak z braku czasu, by zobaczyć miejscową cyganerię.