wtorek, 1 września 2020

Free Pan Da Non-alc Pastry Sour - bezalkoholowe cz. 32

Czas wakacyjny, więc trafiła mi się okazja, by przy okazji wyjazdów przetestować też piwa, których na co dzień nie można spotkać w sklepach. Pierwszy przykład może niezbyt wyjazdowy, bo z Torunia, kooperacja Browaru Nepomucen i Browaru Deer Beer. Jako że zamawiałem w lokalu, przyniesiono mi ten napój już nalany, jednak do celów testu poprosiłem oczywiście też o opakowanie, którym w tym przypadku okazała się puszka.



















Opis "Tego słodziaka polecamy szczególnie osobom, którzy nie chcą złych konsekwencji suszenia przez misiaki ;)" - brawo dla copywritera.



















By wszystkie opisy przeczytać, trzeba się nakręcić puszką. Trzeba pochwalić grafika, bo taki design od razu zwraca uwagę na półce sklepowej (o ile ten produkt dostępny jest w jakimś sklepie tak w ogóle).



















Przechodzimy do składu.


Piwo jasne, niefiltrowane, pasteryzowane. Alk. poniżej 0,5 proc. Skład: woda, słód jęczmienny pilzneński, słód pszeniczny, mango, marakuja, laktoza, pomarańcze, yuzu, drożdże, chmiel.
Objętość ilościowa mango i marakui nie jest podana, ale zakładam, że nie jest śladowa. Yuzu chyba po raz pierwszy widzę w składzie piwa.

Nalewamy (a w zasadzie było już nalane wcześniej).



















Kolor pomarańczowy mętny. Piana średniej wielkości. Po wzięciu łyka szybko okazuje się, że to zdecydowanie najbardziej kwaśna propozycja w zestawieniu. Wielu ten poziom może odstraszyć. Ale czuć, że nie ma tu sztuczności, mango się wybija, ale po kilku łykach da się wyczuć yuzu. Piwo raczej nie do szybkiego wypicia, a do spokojnej degustacji. Miłośnicy kwaśnych owoców będą zachwyceni. Zdecydowanie jest to też najdroższa pozycja z dotychczas testowanych i nie sądzę, by coś mogło ją przebić.

Ocena: 6/10.
Cena: 11 zł/Baza by Deer Beer. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spam i umieszczanie linków zabronione. Takie komentarze nie będą akceptowane.