piątek, 2 października 2020

Zlatopramen Radler Grapefruit & Rozmarýn - bezalkoholowe cz. 43

Dziś drugie piwo dostępne na rynku czeskim - a mianowicie radler Zlatopramen. Tutaj akurat coś, co zostało wyprodukowane w browarze w Kruszowicach. Nie mając za dużo czasu, sięgnąłem w czeskiej Żabce po coś, czego w Polsce nie doświadczysz (mam na myśli smak).













Etykieta dość porządna, czytelna, najbardziej rzucają się w oczy dwa duże zera, nieco mniej owoce pomarańczy leżące na dole.

Z boku mamy taki okrągły znaczek mówiący, że ten napój zawiera 30 procent mniej cukru oraz nie zawiera barwników i konserwantów.












Skład trzeba przetłumaczyć na język polski, choć prawdę mówiąc nie było to aż tak trudne.










Napój mieszany z bezalkoholowego piwa pasteryzowanego. Składniki: piwo bezalkoholowe 47% (woda, słód jęczmienny, ekstrakt chmielowy), lemoniada 53% (woda, cukier, sok grejpfrutowy z koncentratu 4,5%, sok cytrynowy z koncentratu 1,7%, dwutlenek węgla, aromaty naturalne, koncentrat z czarnej marchwi i czarnej porzeczki, olej rozmarynowy).

Skład raczej typowy dla radlerów, zawartość soków owocowych w normie. Jeśli chodzi o zawartość cukrów to mimo tej reklamowej wstawki z boku puszki, 6,4 grama to nie tak mało. Nalewamy.












Po otwarciu puszki co dość zaskakujące unosi się silny aromat rozmarynu. Nie spodziewałem się, że będzie on aż tak bardzo intensywny. Radler jest bardzo mocno nagazowany, piana znikoma, szybko znika. W smaku taka typowa lemoniada grejpfrutowa, ale ten owoc raczej jest gorzkawy. Napój nie za słodki, dobrze orzeźwia, choć bez rewelacji. Dużą robotę, jak w Kofoli robią aromaty ziołowe, tak tutaj ten dodatek rozmarynu. 

Ocena ogólna: 5,5/10
Cena: ok. 30 CZK/Žabka w Pradze

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spam i umieszczanie linków zabronione. Takie komentarze nie będą akceptowane.