czwartek, 31 sierpnia 2017

23 sierpnia 2016: Wilanów i spacer na Ochotę

Mój pierwszy raz w Muzeum Pałacu Króla Jana III i otaczającym go parku.






























Kościół św. Anny.













Zdjęć w Wilanowie zrobiłem naprawdę bardzo dużo, także ciężko się wybiera te najciekawsze...















Brama do parku.















































Zdjęcia we wnętrzach wyszły średniawo.

















































































Stroje jak z żurnala.
















































































































Czas wyjść na zewnątrz.











































Ale tu ślicznie.






























Czas udać się w drogę na Ochotę. Pieszo, a co tam.


































Nikt nie powiedział, że trzeba tam iść najkrótszą drogą :)












Okolice Jeziorka Czerniakowskiego.













Taka Warszawa nie zachwyca.

















Kościół św. Jana z Dukli. Z zewnątrz szału nie robi, delikatnie mówiąc, do środka nie zaglądałem.

























Wesołe to zdjęcie czy smutne...

















Deyna z bliska.


































Park Marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego.













Troszeczkę podglądamy, a co...


















środa, 2 sierpnia 2017

Jedlina-Zdrój i okolice

Polecam tę miejscowość i okoliczne szlaki...














Na obrzeżach Wałbrzycha.













W kamieniołomie na szczęście tylko odpoczywaliśmy.













Podejście na który to okoliczny szczyt, nie pamiętam już :)











































Na moim popsutym aparacie makro niestety kiepsko wychodzi.


























Piękne, prawda?













Kościół pw. Wniebowzięcia NMP.

















Stacja Jedlina Górna - totalna ruina.













Jesteśmy w Parku Krajobrazowym Sudetów Wałbrzyskich.






























Czasy trochę przesadzone...












































































Ruiny zamku Nowy Dwór.















































To wzgórze mnie pokonało, niestety. Upadek na szczęście przeżyłem.

















Znów na obrzeżach Wałbrzycha.






























Znak czerwonego szlaku na tym drzewie z boku był zdecydowanie największym, jaki kiedykolwiek widziałem w życiu.

















A to już następny dzień. Z uwagi na ciemności w jaskini lepiej wyszły zdjęcia na zewnątrz.











































Who's alive, who's dead?



















































Na końcu można się zapoznać z wystawą opisów czołgów :)













Wózki, lutnie, torowiska.













Po wyjściu.

















Kościół pw. Matki Bożej Śnieżnej w Sierpnicy.














Dało się zajrzeć przez okna...































W Walimiu tylko przejazdem byliśmy...












































































Wybraliśmy się też nad zaporę na Jeziorze Lubachowskim w Zagórzu Śląskim.













Most wiszący.











































Wieczorem ruszyliśmy w kolejną trasę po okolicznych wzgórzach.
























































Nazwy tego szczytu przypomnieć sobie chyba nie zdołam...

















Ciemno wszędzie, głucho wszędzie.






























Na zaporze w Zagórzu Śląskim.