poniedziałek, 28 listopada 2022

Łomża Radler 0.0% Mango - bezalkoholowe cz. 194 - uzupełnienie

Mam zwyczaj, że dwa razy nie recenzuję tego samego piwa, ale czasem są uzupełnienia, jeśli chodzi o inny sposób rozlewania. Dzisiaj kilka zdjęć z wersji puszkowej Łomży Radler 0.0% Mango.












































































Szczerze mówiąc, jeśli chodzi o grafikę, to wybieram zdecydowanie wersję butelkową. Z wersji puszkowej jedzie tanizną, no i wszystko nie jest zbyt czytelne (zwłaszcza skład produktu z boku).

wtorek, 22 listopada 2022

Mentzen Bezobjawowe - bezalkoholowe cz. 196

W przypadku piwa firmowanego tą marką niektórzy patrzą na nie przez pryzmat działalności politycznej właściciela, ale dla mnie to zupełnie bez znaczenia. Towar wjeżdża na stół, no i tyle. Albo jest dobry, albo nie.












Projekt graficzny jest bardzo prosty, jeden z prostszych chyba w ogóle na rynku, ale mnie to nie przeszkadza, bo błędów wielkich nie widzę, liternictwo jest przyjemne. Emotikony na zielonym tle chyba są skierowane do młodych odbiorców, którzy - jak się domyślam - są targetem dla tego produktu. Już z przodu poznajemy też wartość ekstraktu, który wynosi 7,8 BLG.


 










Na jednym z boków znajduje się skład piwa.

Piwo bezalkoholowe w stylu IPA, goryczka średnia. Piwo pasteryzowane, niefiltrowane. Alkohol poniżej 0,5%. Skład: woda, słody: pilzneński, pszeniczny, żytni, płatki: owsiane, pszeniczne, chmiele: Citra, Cascade, Mosaic, drożdże.

Wygląda to bardziej niż obiecująco - 3 słody, 3 rodzaje chmielu.


 










Jeśli chodzi o składniki odżywcze, to w 100 ml znajduje się 30 kcal oraz 2,5 g cukrów. Taka ciekawostka - to piwo jest w Browarze Mentzen produkowane chyba wyłącznie w puszkach - w odróżnieniu od wszystkich innych, które dostępne są w butelkach czy z nalewaka. Ciekawe, skad taka decyzja.












Z drugiego boku nie ma nic ciekawego.












Wieczko jest czarne, tak jak cała górna część puszki.











Piana cieniutka, biała, nie zostawia lacingu, ale ginie, pozostawiając resztki niczym szum w gotowanym rosole. Kolor pomarańczowy, napój częściowo mętny, z ogromną ilością cząsteczek w zawiesinie i pływających farfocli. Zapach częściowo pomarańczowy, częściowo brzeczkowy. Smak - jest goryczka, wyczuwalna bardziej po kilku chwilach niż od razu. Czuć, że piwo nie ma dużej "bazy", ekstrakt jest niski, ale dzięki tej goryczce nie ma takiej wodnistości. W smaku na szczęście brzeczki jest mniej niż w zapachu, jest to w miarę poprawna IPA, trochę nut ziołowych w aromacie, mniej słodowych. Nie spodziewałem się aż tak dobrych wrażeń, muszę przyznać po jedynym przedstawicielu sceny 0 w Browarze Mentzen.

Ocena ogólna: 8.5/10
Cena: 12 zł/Pub Mentzen Toruń

czwartek, 10 listopada 2022

Łomża Radler 0,0% Cytryna - Limonka - bezalkoholowe cz. 195

Uczciwie powiem, że kolejne wersje oranżad proponowane przez piwnych potentanów wzbudzają raczej średni entuzjazm u mnie, ale tutaj przynajmniej proponowany smak był dość mi bliski.












Projekt puszki nie powala, w zasadzie nie wiadomo, na czym zawiesić oko. Dość istotna informacja, o której wspomniałem w poprzedniej recenzji (20 proc. soku z owoców) jest co prawda dwukrotnie podkreślona, ale z daleka nie rzuca się przesadnie w oczy.

Z jednego boku mamy informację marketingową:












Z tyłu dokładnie to samo, co z przodu:












A z drugiego boku możemy poznać dokładnie skład:












W 100 ml znajduje się 26 kcal i aż 4,8 g cukrów. A poza tym:

Napój bezalkoholowy typu radler na bazie piwa bezalkoholowego, o smaku cytrynowo-limonkowym. Zawartość soku owocowego min. 20%. Gazowany, pasteryzowany. Alk. 0,0% obj. Składniki: woda, soki owocowe z zagęszczonych soków owocowych: jabłkowy (20%), cytrynowy (1%), limonkowy (1%), słód jęczmienny, jęczmień browarny, cukier, aromaty, dwutlenek węgla, regulator kwasowości - kwas cytrynowy, chmiel.

W tym składzie trudno się do czegoś przyczepić :) To dobra wiadomość.



 









Wieczko puszki jest standardowe.












Kolor bardzo jasny słomkowy, napój przejrzysty, zapach jabłkowy coś à la szampon Zielone Jabłuszko. Piana średnia, w stronę słabej, szybko znika, zostawiając znikomy lacing. Nagazowanie średnie. W smaku trzeba przyznać, że odróżnia się od innych radlerowych oranżad. Mimo aż dwóch owoców cytrusowych w smaku grają one jednak drugie skrzypce, a pierwsze jabłko. Przez to, że ma to mniej dwutlenku węgla niż np. Somersby, wrażenia są nieco mniej "cydrowe". Goryczki brak, słodycz nie jest jakaś przytłaczająca, ten przyjemny aromat sprawia, że pije się to bardzo przyjemnie. 

Ocena ogólna: 7/10
Cena: 2,99 zł/Biedronka

piątek, 4 listopada 2022

Łomża Radler 0.0% Mango - bezalkoholowe cz. 194

Jakoś do marki Łomża przekonany nie jestem, nie ulegam nigdy modom ani rankingom i z tego, co pamiętam żadne z piw pod tą firmą produkowanych nie rzuciło mnie na kolana.












Zielona butelka zawsze nastraja mnie optymistycznie. Po prostu lubię ten kolor :)












Etykieta wygląda całkiem sympatycznie, z tego, co się orientuję, jest zgodna z linią ogólnego projektu graficznego tejże marki, no i przy okazji przedstawia też istotne informacje - np., że w środku jest 20 proc. soku z owoców. Data powstania browaru - 1968 - jest zaś przedstawiona raczej dyskretnie.












Na górnej etykietce powtórzone jest info o zawartości soku. Fakt, że tak duża ich obecność w takim piwie jest rzadkością, więc warto o tym mówić.












Efektownymi dodatkami są wytłoczenia na butelce.


 










Z drugiej strony etykietki nie ma nic...












W 100 ml znajduje się 26 kcal oraz 4,7 g cukrów, więc dość sporo. Ciekawą informacją jest to, że jest to piwo warzone i rozlewane w browarze w Rakszawie (woj, podkarpackie). 

Napój bezalkoholowy typu radler na bazie piwa bezalkoholowego o smaku mango. Zawartość soków owocowych min. 20%. Gazowany, pasteryzowany. Alk. 0,0% obj.

Składniki: woda, soki owocowe z zagęszczonych soków owocowych: jabłkowy (20%), mango (1%), słód jęczmienny, jęczmień browarny, cukier, dwutlenek węgla, regulator kwasowości - kwas cytrynowy, aromaty, stabilizatory - guma arabska, estry glicerolu i żywicy roślinnej, chmiel.

Soków jak widać sporo, ale 20 proc. jest tego jabłkowego, najtańszego z dostępnych w Polsce. Chmiel jest, ale na samym końcu.


 










Kapsel, choć jest w fajnym niebieskim odcieniu, wypada jednak dość marnie.












Kolor cytrynowy, piana mizerna, szybko się dziurawi i znika bez lacingu. Zapach mega intensywny, słodki, mango. Napój lekko zmętniony. Nagazowanie średnie. W smaku trochę jest to landrynka, bardziej jabłkowa, w stylu dawnego szamponu Zielone jabłuszko, bardziej słodka niż kwaśna. Klimaty tropikalne atakują bardziej samym aromatem. Dla miłośników ochłody w lato może być. Kontry goryczkowej oczywiście też nie ma. W sumie jednak mogło być gorzej.

Ocena ogólna: 6,5/10
Cena: 2,99 zł/Biedronka