Tuż po wyjściu z dworca w Poznaniu można się natknąć na Dworzec Letni.
Wystawa, na którą trafiliśmy przypadkiem.
Teatr Wielki im. Stanisława Moniuszki.
Kościół Najświętszego Zbawiciela w półmroku.
Kiedyś takie okrągłe obiekty były w modzie.
Niektóre rzeczy w Poznaniu są nieco... zaskakujące...
To zdjęcie doskonale oddaje połączenie tradycji z nowoczesnością.
W kościele św. Marcina.
Najpiękniejszy kościół w Poznaniu, a także jeden z najpiękniejszych w Polsce.
Kolory na rynku.
Na koziołki wszyscy czekają. A przynajmniej wszyscy turyści :)
Z wizytą u franciszkanów.
Z wizytą na zamku.
Punkt widokowy musi być.
W Muzeum Historii Miasta Poznania.
Z wizytą w browarze Lecha. Niestety, robienie zdjęć było ograniczone tylko do jednej sali.
Poznań nocą.
Kolejny dzień przyniósł piękną pogodę :)
Na Ostrowie Tumskim.
Ten mural trzeba zobaczyć.
W kościele św. Jana Jerozolimskiego za Murami.
Na bocznicy.
Jezioro Maltańskie.
W pobliskim parku naprawdę było przepięknie.
Ten kościół wyjątkowo trudno sfotografować.
Bez kłódek to żaden most się nie obędzie chyba dzisiaj.
Żeby dostać się do katedry trochę trzeba było poczekać.
Z uwagi na półmrok większość zdjęć nie za bardzo nadaje się do pokazywania tutaj.
Przepiękna pogoda :)
Nie jesteśmy wcale w Czechosłowacji. :)
Ten "pomnik" przed galerią wygląda śmiesznie.
Park Thomasa Woodrowa Wilsona.
Ciekawa wystawa motyli.
Coś na prezent dla... entomologa.
W akwarium też można było spotkać niezłe sztuki :)
Nie mogliśmy nie zajrzeć do Starego Browaru.