niedziela, 14 stycznia 2018

Poznań wart Poznania (19-20.11.2016)

Poprzednio byłem w tym mieście kilkanaście lat wcześniej, ale dopiero tym razem chyba udało się zwiedzić je w miarę dokładnie. Gdyby jeszcze pogoda była lepsza... Z drugiej strony czego można się spodziewać po listopadzie?

Tuż po wyjściu z dworca w Poznaniu można się natknąć na Dworzec Letni.



























































Wystawa, na którą trafiliśmy przypadkiem.

















































Teatr Wielki im. Stanisława Moniuszki.






























Kościół Najświętszego Zbawiciela w półmroku.

















Kiedyś takie okrągłe obiekty były w modzie.


































Niektóre rzeczy w Poznaniu są nieco... zaskakujące...





























To zdjęcie doskonale oddaje połączenie tradycji z nowoczesnością.













W kościele św. Marcina.
































































Najpiękniejszy kościół w Poznaniu, a także jeden z najpiękniejszych w Polsce.












































































Kolory na rynku.













Na koziołki wszyscy czekają. A przynajmniej wszyscy turyści :)


































Z wizytą u franciszkanów.











































































































Z wizytą na zamku.

















Punkt widokowy musi być.















































W Muzeum Historii Miasta Poznania.









































Z wizytą w browarze Lecha. Niestety, robienie zdjęć było ograniczone tylko do jednej sali.















































Poznań nocą.

















Kolejny dzień przyniósł piękną pogodę :)











































Na Ostrowie Tumskim.
























































































Ten mural trzeba zobaczyć.













W kościele św. Jana Jerozolimskiego za Murami.



















































Na bocznicy.

















Jezioro Maltańskie.


























W pobliskim parku naprawdę było przepięknie.






























Ten kościół wyjątkowo trudno sfotografować.













Bez kłódek to żaden most się nie obędzie chyba dzisiaj.

















Żeby dostać się do katedry trochę trzeba było poczekać.

















Z uwagi na półmrok większość zdjęć nie za bardzo nadaje się do pokazywania tutaj.















































Przepiękna pogoda :)













 Nie jesteśmy wcale w Czechosłowacji. :)













Ten "pomnik" przed galerią wygląda śmiesznie.





































Park Thomasa Woodrowa Wilsona.




































































Ciekawa wystawa motyli.


























Coś na prezent dla... entomologa.












W akwarium też można było spotkać niezłe sztuki :)






























Nie mogliśmy nie zajrzeć do Starego Browaru.