poniedziałek, 29 maja 2023

Free Damm Limón 0.0 - bezalkoholowe cz. 209

Dziś proponuję piwo prosto z Hiszpanii. Może się nie orientuję, ale chyba ten kraj na mapie światowego browarnictwa nie należy do najbardziej istotnych. A dzisiaj coś z jednej z najpopularniejszych marek, czyli Estrelli. Browar Damm istnieje w Barcelonie od 1876 roku. My jednak oczywiście zajmujemy się produktem bez procentów.












Buteleczka jest mała (250 ml), ciemna i w sam raz na wypicie bez konieczności przelewania do szklanek.












Projekt etykiety przykuwa oko i trochę przypomina mi zabawy z czcionką stosowane w okresie międzywojennym. Informacji jest dużo, marka rzuca się z daleka w oczy, a i dwa zera są odpowiednio wyeksponowane.












Na etykiecie górnej coś wyjątkowo ciekawego - opis procesu powstawania tego napoju. Okazuje się, że jest tutaj wykorzystywana dezalkoholizacja, a następnie dodawane soki i ekstrakty z cytryny i limonki.












Tutaj info o dacie przydatności do spożycia.












A w tym miejscu jest data, a także informacje o producencie. Faktycznie piwo jest rozlewane w Barcelonie.












Tutaj znaczek potwierdzający, że piwo to jest również bezglutenowe.












Historia Free Damm Limón trwa od 2007 roku. A samej głównej marce na stronie dystrybutora można przeczytać to:


Estrella Damm – Ponad 140 lat temu, młody piwowar August Kuentzmann Damm wyemigrował z Alzacji wraz z żoną Melanie, uciekającą przed wojną francusko-pruską. Podróż zabrała ich do wybrzeże Morza Śródziemnego, gdzie osiedlili się aby spełnić swoje marzenie: warzyć piwo. W 1876 r. otworzyli własny browar i stworzyli piwo, które idealnie pasuje do klimatu śródziemnomorskiego. Lżejsze niż piwa środkowoeuropejskie które zostały zaprojektowane z myślą o chłodniejszym klimacie, znamy je jako piwo śródziemnomorskie.

 


W 100 ml mamy 17 kcal i 1,6 g cukrów, więc bardzo mało. A skład przedstawia się następująco:

Napój bezalkoholowy o smaku cytrynowym. Alk 0,0% obj. Pasteryzowane. Składniki: woda, słód jęczmienny, kukurydza, syrop glukozowo-fruktozowy, ryż, chmiel, napój gazowany 30% (woda gazowana, ekstrakt cukru z owoców, regulator kwasowości: kwas cytrynowy, stabilizatory E414, E445, substancje słodzące: acesulfam K, sukraloza, przeciwutleniacz: kwas cytrynowy, słód pszeniczny, sok z cytryny (3%).

Lista jest dość długa, choć warto zauważyć, że lemoniada stanowi tylko 30 proc. całości, do tego mamy aż 3 proc. soku z cytryny.



 









Kapselek jest utrzymany w tym samym stylu co reszta projektu, z małym zielonym akcentem.












Napój nieco mętny, zapach intensywnie cytrusowy. Piana mała, zostawia jakiś szczątkowy lacing w postaci kropek piany. Kolor bladożółty. Po raz pierwszy chyba objętość piwa była taka mała, że ciężko było nie wypić całości przed dokładną degustacją. W smaku jest super: delikatne orzeźwienie od cytrynowych i limonkowych klimatów, ale jednocześnie jest wytrawne odbicie goryczkowe. Po kilku łykach bardziej wyczuwalne niż na początku. Nagazowanie słabe. Nie jest to tak wyraźne jak Desperados, ale trochę coś pomiędzy słodkimi Warkami a właśnie tymi klimatami w stylu meksykańskim.

Ocena ogólna: 8.5/10 - duże pozytywne zaskoczenie
Cena: paragon nie znaleziony :( Piwo kupione chyba w Auchan
Niestety, często na paragonach nie znajduje się nazwa piwa, bo brakuje miejsca, więc jest tylko 0 proc. albo jakiś numer albo początek nazwy. Tego nie dało rady do niczego dopasować. W UK puszka kosztuje 1,89 funta, a dwunastopak - 19,99.

czwartek, 18 maja 2023

Edelmeister 0.0% Radler Cherry - bezalkoholowe cz. 208

Tanie produkty od Van Pura są sprzedawane pod różnymi markami, stąd też pewnie część z nich będzie testowana u mnie niejako podwójnie, mimo że są to te same piwa. Nie wiem, czy tak jest z tym, ale dotychczasowe doświadczenia z marką Edelmeister raczej nie nastrajają pozytywnie.












Przepraszam za nieco mało wyraźne zdjęcie, ale nie zmienia to faktu, że projekt z przodu prezentuje się całkiem nieźle, dominantą są wiśnie, nazwa marki wstydliwie ukryta jest na dole i do tego zapisana dużo mniejszą czcionką niż 0.0 Cherry. Ciekawostką może być też pozycja "Refreshment" po prawej stronie na dole, która została określona na 4 punkty (pytanie, w jakiej skali).

Na projekcie od producenta wygląda to tak.

Po drugiej stronie mamy na górnej połowie powtórzony projekt graficzny z przodu, z dołu niestety już nie jest dobrze, bo czytelność spada do minimum. Nie dość, że czcionka jest drastycznie mała, to jeszcze trzeba puszkę sobie przekręcić, żeby coś przeczytać. A dowiemy się tutaj, że w 100 ml znajdziemy 30 kcal oraz aż 5,9 g cukru! Ta druga wartość jest niepokojąca.






Producent kieruje tego radlerka na cztery rynki światowe, stąd też i w tylu językach mamy opisy.

Bezalkoholowy napój piwny. Mix piwa bezalkoholowego (40%) z napojem o smaku wiśniowym (60%), gazowany, pasteryzowany. Składniki: napój o smaku wiśniowym (60%) [woda, cukier, sok cytrynowy z zagęszczonego soku cytrynowego, sok wiśniowy (0,1%) z zagęszczonego soku wiśniowego, dwutlenek węgla, regulator kwasowości - kwas cytrynowy, barwiący koncentrat soku z czarnej marchwi, aromat)], piwo bezalkoholowe (40%) (woda, słód jęczmienny, jęczmień browarny, chmiel].

Oranżadka jest to konkretna. Tylko 40 proc. piwa i śladowa ilość soku wskazują, że jest to robione po taniości.


 




Napisy w innych językach, ale o tej samej treści.












Wieczko puszki jest standardowe.











Zapach wyjątkowo cukierkowy, słodki, przyjemny, ale sztuczny. Piana gigantyczna, różowa, ładnie się utrzymuje, zostawiając piękną koronkę. Napój przezroczysty koloru malinowego. Nasycenie słabe. Smakuje, jakby ktoś rozrobił sok malinowy z wodą. Kwaśność niska, goryczki brak, aromat rzuca się bardziej w nozdrza niż smak tego ulepka. Chyba lepiej kisiel sobie zrobić owocowy niż pić ten słodki napój...

Ocena ogólna: 3/10
Cena: kupione chyba w Kauflandzie za nie więcej niż 3 zł (paragon zaginął)