Większość moich wycieczek zaczyna się na jakiejś stacji kolejowej lub przystanku autobusowym.
Przejazd otwierany na przycisk - przyznacie, że zdarza się to wcale nie tak często.
Coś się kończy, coś się zaczyna.
Miejsce pamięci narodowej.
Zamyślony papież w Odolionie.
Kościół Matki Bożej Fatimskiej bardzo ładnie się prezentuje w słońcu.
Przystanek w Odolionie widziany z boku.
Gdzie my jesteśmy? Chyba się trochę zgubiliśmy :)
Czasem i takie zaskoczenia potrafią człowieka złapać.
Te dwa drzewa niby brama triumfalna przed wiaduktem.
Zakręt jak w Formule 1.
Pod Raciążkiem już słońce zachodzi na amen.
Święta za pasem.
W Ciechocinku, ale nie na deptaku :)
Promocyjny suplement: Nexto Premium taniej do końca kwietnia i „odlotowa
majówka” w Świecie Książki
-
Czegoś takiego dawno nie było. Godzinę temu opublikowałem artykuł z
dzisiejszymi promocjami (Napoleon V!), a teraz pojawiły się kolejne.
Księgarnie szale...
3 godziny temu
Świetny blog. Bardzo lubię przeglądać blogi podróżnicze. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńfajnie tu u Ciebie! blog warty polecenia :)
OdpowiedzUsuń