Przejazd otwierany na przycisk - przyznacie, że zdarza się to wcale nie tak często.
Coś się kończy, coś się zaczyna.
Miejsce pamięci narodowej.
Zamyślony papież w Odolionie.
Kościół Matki Bożej Fatimskiej bardzo ładnie się prezentuje w słońcu.

Przystanek w Odolionie widziany z boku.
Gdzie my jesteśmy? Chyba się trochę zgubiliśmy :)
Czasem i takie zaskoczenia potrafią człowieka złapać.
Te dwa drzewa niby brama triumfalna przed wiaduktem.
Zakręt jak w Formule 1.
Pod Raciążkiem już słońce zachodzi na amen.
Święta za pasem.
W Ciechocinku, ale nie na deptaku :)
Świetny blog. Bardzo lubię przeglądać blogi podróżnicze. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńfajnie tu u Ciebie! blog warty polecenia :)
OdpowiedzUsuń