poniedziałek, 15 listopada 2010

Z wizytą w Republice Czeskiej - część 1

Od razu powiem, że Praga zrobiła na mnie takie wrażenie, że sztuczna szczęka opadła mi tak bardzo, że jeszcze się nie chce podnieść mimo użycia dobrego kleju do protezy... Wprawdzie bardziej cenię klimat miast włoskich (może i ze względu na klimat), lecz zaraz po Sienie, Rzymie, Florencji w mojej prywatnej klasyfikacji znalazłaby się właśnie stolica Czech. Trudno ją porównać z jakimkolwiek miastem polskim, bo nawet w przypadku Krakowa byłyby to druzgocące porównania. Oczywiście historia odegrała w tym niemałą rolę, ale i mentalność Czechów. Mało jest w Europie chyba krajów o równie odmiennym stosunku do życia jak Polska i Czechy. Już samo porównanie kraju wojowniczego katolicyzmu (niegdyś - Chrystusa narodów) i naszego sąsiada, gdzie wiarę jakąkolwiek deklaruje 4% obywateli może dać wiele do myślenia. Ale to nie czas na zbędne pogawędki, czas na zdjęcia.

Najpierw wizyta w Kutnej Horze.

























Tutejsze ossuarium jest dużo większe niż to w polskiej Kudowie, we mnie jakiegoś specjalnie dużego strachu nie wywołało. Tutejsza Kaplica Czasek zawiera szczątki 40-70 000 ofiar epidemii dżumy z XIV w., wojen husyckich XV w. oraz wojny trzydziestoletniej XVII w. Czaszki i kości zmarłych posłużyły jako materiał konstrukcyjny dla stworzenia niemal całego wystroju obiektu, w tym kapliczek, ołtarzy, żyrandoli, herbu rodowego książąt Schwarzenbergów oraz „podpisu” Františka Rinta, autora wystroju Kaplicy.
























W bieli i czerni - herb rodziny Schwarzenbergów.

















Parę filtrów i taki efekt.

















Z wizytą na pobliskim cmentarzu.

















Kościół świętej Barbary może imponować niezwykłą i rzadką stylistyką. Jest wpisany na listę UNESCO.













Dawne kolegium jezuickie stoi obok.

poniedziałek, 8 listopada 2010

W poszukiwaniu nie wiadomo czego - Ciechocinek - Nieszawa - część 3

Długo nic nie pisałem, bo ciągle jestem na forum z zagadkami i to mi zajmuje dużo czasu.
Przy okazji zapraszam do rejestracji:
http://zagadkimuzyczne.phorum.pl

Żeby znaleźć skarb, trzeba się natrudzić nieco:













Widok ogólny na ruiny zamku w Raciążku:













Grzyb na łące:

















Sympatyczny królik spotkany w gospodarstwie po drodze.

















Tak wyglądała Nieszawa w dniu swojego święta.













Wiślany prom.












Nakaz skrętu w lewo.
 
















Tłumów na rynku nieszawskim nie było.
 












Pomnik św. Wojciecha.















Klasztor w Nieszawie zza płotu.













Niby wielkie święto, niedługo rozpocznie się koncert, ale ogólnie ludzie są tym w ogóle nie zainteresowani.
C'est la vie...

sobota, 23 października 2010

W poszukiwaniu nie wiadomo czego - Ciechocinek - Nieszawa - część 2

Dawnej architektury czar ;)














W ogóle to najróżniejsze typy architektury w Ciechocinku swobodnie egzystują koło siebie, przenikając się nawzajem i tworząc dość zabawny koktajl. Nieopodal stoi bowiem Hotel... Świętego Jerzego...













"Ozdobne" wejście do Sanatorium Gracja mnie prawie zwaliło z nóg :)

















Dworek Prezydenta RP widziany zza płotu

























Ruina restauracji Pomorzanka.

















Miejsce upamiętnienia przejścia 3. dywizji piechoty im. Romualda Traugutta w maju 1945 roku.













Na wizytę w cerkwi św. Michała Archanioła wybudowanej w stylu zauralskim musieliśmy trochę poczekać, ale warto było.






























































Kościół parafialny św. Hieronima w Raciążku

















Sklep w centrum wsi niestety nieczynny o czym może świadczyć np. napis na drzwiach, którego końcówka to "praszamy", co może oznaczać np. "przepraszamy"















Pomnikomania w Polsce wydała m.in. takie brzydactwo.














W którą stronę by człowiek nie chciał jechać, wszędzie ma dokładnie 6,5 kilometra...

poniedziałek, 18 października 2010

W poszukiwaniu nie wiadomo czego - Ciechocinek - Nieszawa

Bardzo obszerną relację z tego wyjazdu możecie przeczytać sobie na zaprzyjaźnionym blogu:
http://szymon-spandowski.blogspot.com/
Dlatego u mnie będzie mniej treści, więcej zdjęć.
Dworzec od strony peronów w Ciechocinku - galeria staroci.

Dawnych kin czar... Wejście do "Zdroju".

















Geocaching - ot, taka zabawa w szukanie skarbów...













Przykład arcydzieła uzdrowiskowej architektury PRL.













Rzeźby na kościele Piotra i Pawła...
















I sam kościół od środka. Krótko mówiąc, nic specjalnego.













Każde miasto musi mieć swój pomnik JP II.

wtorek, 5 października 2010

Pociągiem na Barbarkę - część 2

Wysiadka na miejscu odbywała się tylko jednym wyjściem przez specjalną platformę, gdyż dawno tu nie było żadnego przystanku, a szynobus jest położony dużo powyżej ziemi, więc bez platformy trzeba by było wyskakiwać z pociągu.

















Takim oto pojazdem przyjechaliśmy na przystanek przy ul. Pawiej.













Po drodze uczestnicy gry ekologicznej mieli różne zadania do rozwiązania, np. dla kogo jest taka budka umieszczona na drzewie?
 
Dary. Dary losu. Przepraszam - dary lasu.

Staw na Barbarce.
 W leśniczówce na Barbarce.
Osiedle Przy Lesie widziane z okien szynobusu w drodze powrotnej.
 
Kierowca na Szosie Chełmińskiej z kamerą. Przejazd pociągu z ludźmi tędy to prawdziwy szok.
A to Polska właśnie, nie dość, że bazgrolą wszędzie, to jeszcze z błędem ortograficznym...
Też pozdrawiamy!
Przed semaforem musieliśmy trochę się aczeka.