W Mediolanie już byłem wcześniej, więc teraz pomyślałem sobie, że odwiedzę jakieś muzea, na przykład Pinakotekę Brera. Niestety, akurat był poniedziałek i wszystkie muzea były pozamykane...
Fontanna, która dawała nieco orzeźwienia w upalny dzień.
Krótka wizyta w Castello Sforzesco, gdzie akurat prowadzonych jest wiele prac renowacyjnych.
W pewnym miejscu na murach rosną... kapary.
Łuk Pokoju.
Widok w Parku Sempione nieco psuły przygotowania do... X-Factor, na szczęście udało się zrobić choć jedno porządne zdjęcie.
Pomników ci u nas dostatek...
Na mediolańskich ulicach można spotkać bardzo stare tramwaje.
Z zewnątrz słynna La Scala prezentuje się przeciętnie, w środku dużo lepiej, niestety nie można tam robić zdjęć, dlatego pozostaje nam jedynie foto fasady.
Część Teatro alla Scala z eliptyczną górą.
W słynnej galerii Wiktora Emanuela znajdują się sklepy najsłynniejszych włoskich marek.
Co to za rzeźba, chyba sobie nie przypomnę. Chyba jest to jeden z detali katedry mediolańskiej, w której teraz nie byłem.
Na tyłach Biblioteki Ambrozjańskiej.
W kościele Santo Sepolcro.
Witraż "Kyrie - Eleison".
Kościół San Giorgio al Palazzo.
Dawny kościół S. Sisto - obecnie muzeum.
Pomnik żołnierzy poległych w bitwie pod Mentaną.
System wypożyczania rowerów w Mediolanie jest dobrze rozwinięty.
Jesteśmy na Piazza Affari. Przed budynkiem Giełdy Papierów Wartościowych stoi ni mniej, ni więcej, a rzeźba "fak ju" artysty znanego również w Polsce - Maurizio Catellana. Jednak przeniesienie jego "twórczych" wizji z ziemi włoskiej do Polski skończyło się skandalem.
"Środkowy palec" z drugiej strony.
W takich miastach jak Mediolan ze sztuką można obcować na każdym kroku...
Hotel Country Club w okolicy Gragnano posiada w pokojach interesującą rzecz: radia w formie paneli samochodowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Spam i umieszczanie linków zabronione. Takie komentarze nie będą akceptowane.