Potem poszliśmy do Muzeum Akropolu.
Kolejny punkt programu to oczywiście wizyta na wzgórzu Akropol. Tutaj Odeon Heroda Attyka.
Czterdzieści stopni Celsjusza, pod górę i jeszcze tłok. Tylko maniacy wybierają się w takie miejsca.
Kariatydy.
Rzut oka na dół.
Partenon - świątynia Ateny dziewicy.
Pozostałości Teatru Dionizosa.
Obserwatorium astronomiczne.
Kościół Świętych Apostołów.
Hefastejon na Agorze.
Stoa Attalosa II.
Z wizytą na agorze rzymskiej.
Słynna Wieża Wiatrów i jej detale.
Nieco zasłonięty meczet Fethiye Tzami (Zdobywców).
Pomnik arcybiskupa ateńskiego Damaskinosa.
Na stacji metra Syntagma można obejrzeć ciekawe wystawy.
Evzones przed Grobem Nieznanego Żołnierza i budynkiem parlamentu.
Na dachu hotelu Dorian Inn jest mały basen, z którego rozciąga się taki przepiękny widok.
Wieczorem poszliśmy na spacer po naszej "dzielni". Sporo czasu spędziłem w sklepie muzycznym, nie mając za dużo kasy, zastanawiałem się nad kupnem singla Modern Talking za 1 euro, w końcu moja żona kupiła zestaw płyt z tangiem.
Pomnik Alexandrosa Panagoulisa, greckiego poety i polityka.
Grecka Biblioteka Narodowa, Uniwersytet Ateński i Akademia Ateńska.
Fajna brama z symbolem słońca.
I to byłoby na tyle, jeśli chodzi o ten dzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Spam i umieszczanie linków zabronione. Takie komentarze nie będą akceptowane.