Obiekt ten jest uznawany za nieoficjalny cud świata. Istotnie, jest co podziwiać.
Widok na Granadę też jest całkiem, całkiem.
Motywy arabskie najlepiej oglądać z bliska.
Patio de los Arrayanes.
Wracamy do środka.
A ten widok zna każdy. Patio de los Leones.
A oto i lwy.
Spojrzenie w górę.
Po oglądaniu takich komnat ciężko się otrząsnąć z wrażenia.
W Alhambrze cienie grają główne role.
Zrobiłem sporo ujęć miasta, ale żadne do końca mnie nie zadowala.
Jesteśmy już na "parterze".
Owoce granatu.
W ogrodach Generalife.
Podobne zdjęcie, tyle że bez takiego szumu jest w standardowych obrazach każdego Windowsa.
Czas na relaks w cieniu.
Patio de la Acequia.
Gra cieni.
Witamy w Kordobie.
Most Rzymski - przyciąga uwagę. Współczesne mosty osobiście rzadko kiedy mi się podobają.
Co można kupić na ulicach Kordoby?
Mezquita - jeden z najbardziej zadziwiających zabytków świata.
W lesie kolumn.
Monstrancja procesyjna.
W tej rzeźbie jej twórca doskonale oddał szczegóły, takie jak uzębienie Jezusa. Darowałem sobie jednak zbliżenie... To kolejny dobitny znak, że jesteśmy w części chrześcijańskiej tego obiektu.
Chór.
Organy.
Z nieco bardziej niecodziennych rzeczy w tym miejscu znajduje się też kopia obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej, ale zamiast tego dość ciemnego portretu w ciemnym wnętrzu zaprezentuję jeden z charakterystycznych witraży.
Półmrok bardzo utrudnia robienie zdjęć w wielu częściach Mezquity.
Spacer wąziutkimi uliczkami centrum Kordoby to coś, co trudno zapomnieć.
Płytki azulejos mogą być i takie.
No i ostatnie zdjęcie z Kordoby.
Jakby kogoś to interesowało, zakwaterowanie mieliśmy w Apartamentos Luxsevilla w Bormujos. Całkiem fajnie zorganizowane, nam nawet przypadły dwa pokoje.
Apartamentos Luxsevilla
Rano upał jest mniejszy. Dobry tekst w połowie grudnia.
OdpowiedzUsuńJak ja zazdroszczę ;)
wspaniałe zdjęcia, jak ja bym chciał teraz tam sobie pospacerować
OdpowiedzUsuń