Kościół pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej.
Próbowałem zrobić panoramę, ale przy jej przetwarzaniu mój komputer wymięka. Więc niestety trzeba się zadowolić pojedynczą fotką z rynku.
Ta tabliczka ma swoje lata.
W dawnym kościele ewangelickim mieści się szkoła.
Zajrzeliśmy do informacji turystycznej mieszczącej się w Domu "Pod Kapturem", a w środku coś takiego.
Hotel Vabank.
Widok na zamek z mostu nad Drwęcą.
Jak widać, armaty stoją nie tylko przy zamku.
Tablica pamięci ofiar katastrofy smoleńskiej.
Kościół św. Katarzyny, tym razem w Dobrzyniu.
Powoli wychodzimy z miasta.
Ruziec i staw po drugiej stronie drogi.
Ktoś zadał sobie wiele trudu, by powiesić kołpak na sęku.
W Pomorzanach zakaz wstępu.
W Grudzy to samo: kolejny zakaz.
Strachowo.
Gdybym miał statyw. Gdyby ciocia miała wąsy... Tak czy inaczej nie kadrowałem tej panoramy robionej z ręki, bo za dużo bym musiał wyciąć.
Zbliżyliśmy się do Drwęcy.
Jest tu pięknie.
Drewniany młyn i chata w Dulniku - czas na odpoczynek.
Czas na siestę.
Piękna wiosna.
Zbliżamy się do Ciechocina.
W centrum wsi.
Kościół pw. św. Małgorzaty. W przedsionku było bardzo chłodno, toteż spędziliśmy tam trochę czasu, by ochłonąć.
Kury przy banku. Cóż, w terenie takie ogłoszenia sprawdzają się lepiej niż te w internecie.
Plebania, jak się zdaje
Na cmentarzu.
Drugi raz już jestem w Jesionce:
Niestety, a może stety w tym miejscu zgubiłem drogę. W sumie trochę trzeba było nadrobić, ale dzięki temu poznałem miejsca, których nie poznałbym inaczej. Więc było warto.
W Małszycach/Borach Małszyckich napotkałem taki oto "przystanek":
Przy ulicy Jasia i Małgosi w Szembekowie.
Kolejna ulica o dziecięcej nazwie.
Smutny krzyż przy drodze.
Kończy się Józefowo.
W Mierzynku.
Trzeba zmienić kierunek marszu i ruszyć do Brzozówki. Troszeczkę znowu się zagapiłem i musieliśmy się cofnąć.
Jedyna większa kępa zieleni w Brzozówce (?).
Już po drugiej stronie szosy.
Ruszamy w ostatni etap drogi - do Złotorii przez las.
Przejazd kolejowy.
Bunkry.
Wieczór taki piękny.
Ściemnia się.
Na wiadukcie.
Znów nad Drwęcą.
Jesteśmy w Złotorii.
Po drugiej stronie mostu jesteśmy już w Toruniu.
Świetne zdjęcia, przypominają o wakacyjnych podróżach. Zapraszamy do nas nad doline rzeki Pilicy, na pewno znajdzie się wiele ciekawych miejsc do zwiedzenia.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna wycieczka. Kujawy są bardzo urodziwym terenem - dużo zieleni, błękitu... lubię to! Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wygląda :) Chyba też się tam wybiorę ;D
OdpowiedzUsuńAkurat ta wycieczka nie prowadzi przez Kujawy. Zresztą nie skończyłem jeszcze wrzucać wszystkich zdjęć do posta.
OdpowiedzUsuńciekawa wycieczka
OdpowiedzUsuń