piątek, 29 lipca 2022

Bavaria Mango Passion 0,0% - bezalkoholowe cz. 180

Historia kołem się toczy i wracam do marki od której dawno, dawno temu zaczynałem w zasadzie przygodę z piwami zeroprocentowymi. Wtedy wybór był po prostu żaden. Na szczęście jest teraz inaczej :)












Trochę mnie to intryguje, dlaczego holenderskie piwo ma nazwę kojarzącą się z regionem Niemiec, ale jest to jakby wątek poboczny, którym zajmować się nie będę. Jeśli chodzi o butelkę, to jest taka jak wszystkie tej marki - mała, ciemna, o charakterystycznym kształcie.












Etykietka jakiś czas temu uległa liftingowi, ale jest bardzo spójna. Trudno wprawdzie odczytać srebrne litery na białym tle, gdzie mowa właśnie o tym, jak długą już historię tutaj się kontynuuje - 1719. Choć zapewne piw "zerówek" wtedy nie było w ofercie. Producent gra też w otwarte karty i nie używa słowa "beer", tylko "flavoured malt drink".












Na górnej etykietce z jednej strony mamy nazwę oraz inne atrybuty tej odmiany Bavarii, nie znajduje się zaś tutaj, tak jak w wielu przypadkach oznaczenie bezalkoholowości. Gdy się butelkę nieco przekręci za to...












... można sobie poczytać nieco "krzaczków", m.in. o tym, że było to importowane do Republiki Południowej Afryki. Ciekawe, ile procent rynku zdobył tam ten napój.












Na tylnej etykiecie, która z uwagi na ciemniejsze, fioletowe tło, jest czytelna, nie znajdziemy informacji w języku polskim. Na szczęście oprócz między innymi arabskiego jest też angielski. Jeśli chodzi o wartości odżywcze, to w 100 ml jest 30 kcal oraz ogromna liczba 7,3 g cukrów. Dobrze, że butelka ma tylko 330 ml.

Bezalkoholowy gazowany napój piwny o smaku mango z marakują.  Składniki: naturalna gazowana woda mineralna, cukier, słód pszeniczny (gluten), słód jęczmienny (gluten), kwas (kwas mlekowy), naturalny aromat mango, naturalny aromat marakui, inne naturalne aromaty, barwnik - karmel amoniakalno-siarczynowy, ekstrakt chmielu.

W porównaniu ze składem zamieszczonym na stronie ocen-piwo.pl widać dość istotne zmiany (drugi rodzaj użytego słodu. Na pewno zaś cukru nie brakowało i w jednej, i w drugiej wersji.












Kapselek odkręcany jest taki sam, jak we wszystkich Bavariach. Wykonanie nie urywa wiadomo czego, ale jest za to zastosowanie bardzo praktyczne. Nie trzeba szukać otwieracza.











Czas na degustację.












"Wlazł kotek na płotek i mruga. Piękna to piosenka, niedługa" :) Niedługa to będzie też recenzja.

Bardzo intensywny zapach owoców tropikalnych, głównie marakui. Barwa słomkowa, prawie zupełnie brak piany, bez lacingu. Napój przezroczysty. W smaku jest tylko landrynka, żadnego akcentu piwnego czy też kwaskowego. Nagazowanie średnie, dobre jako orzeźwienie w upały i nic więcej.

Ocena ogólna: 5/10
Cena: 5,29 zł/foodieshop24 - Shopee
Piwo można kupić tu: KLIK.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spam i umieszczanie linków zabronione. Takie komentarze nie będą akceptowane.