środa, 14 września 2022

Somersby Blueberry - bezalkoholowe cz. 188

Somersby jest jednym z najczęściej ocenianych przeze mnie piw 0 proc., choć nie sądzę, aby w kolejnych latach powstało jeszcze wiele więcej wersji smakowych - to nie Frugo, nie da się w nieskończoność wymyślać nowych wersji.












Przed chwilą mieliśmy piwo kwaśne, przynajmniej w teorii i to też na takie wygląda.












Projekty graficzne tej marki jak dla mnie są OK - nieudziwnione, a jednocześnie nie aż tak zupełnie oczywiste. Tutaj dość dziwne może być przedstawienie borówki amerykańskiej. Zresztą tak naprawdę te wszystkie smaki są dość umowne. Przetłumaczmy jeszcze napis na dole etykiety - "orzeźwiająco rześkie". Nie zabrakło oczywiście buttonu "new", wskazującego, że jest to nowość na rynku.












Na górnej etykiecie też nie zabrakło podkreślenia "świeżości" tej koncepcji oraz bezalkoholowości. Po raz kolejny potwierdziło się, że tego typu pazłotka czy sreberka nie są zbyt trwałe.











Po drugiej stronie nie mamy nic...












Czytelność informacji stoi na dość wysokim poziomie mimo malutkiej czcionki. Na szczęście nie ma też nadmiaru komunikacji marketingowej. Na początku zwrócę uwagę na coś, co może nie rzucać się w oczy - producent poleca spożywać ten napój mocno schłodzony, z kostkami lodu. Wskazuje to dobitnie, że jest to raczej coś typowego na lato. W zimowe czy chłodne jesienne wieczory raczej się nie sprawdzi.

W 100 ml znajdziemy 23 kcal oraz aż 4,8 g cukrów. Tutaj zawsze jest ich dużo.

Składniki: woda, sok jabłkowy z koncentratu (19,8%), cukier, słód jęczmienny, dwutlenek węgla, kwasy (kwas jabłkowy, kwas cytrynowy), koncentrat barwiący z marchwi, naturalne aromaty, sok malinowy z koncentratu (0,1%), sok jagodowy z koncentratu (0,1%), substancja słodząca (glikozydy stewiolowe), chmiel.

Jak widać, potwierdziło się, to co było wiadome - że z jagodami, czy też borówkami amerykańskimi ten Somersby ma niewiele wspólnego.












Co już pisałem wielokrotnie, kapselki tej marki bardzo mi się podobają.












Zapach malinowy, trochę jakby też jeżynowy. Kolor jasnoczerwony/ciemnoróżowy. Piana minimalna, szybko się zeruje. Nagazowanie spore. W smaku na pierwszy plan wybija się kwasowość, więc napój ten może być dobrym zamiennikiem cydru. Poza tym oczywiście jest bardzo słodko. Można by powiedzieć, że dość to w smaku przypomina czerwoną porzeczkę. Po Somersby chyba każdy wie, czego się spodziewać. Tutaj jest OK, choć ja bym jeszcze bardziej pociągnął w stronę sour :)

Ocena ogólna: 7/10
Cena: 3,39 zł/Biedronka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spam i umieszczanie linków zabronione. Takie komentarze nie będą akceptowane.