Kolejny przedstawiciel zakupów w Holandii wjechał właśnie na test. Puszka jest zaprojektowana świetnie. W tle jest jakby tarcza stanowiąca logo, a w nią wpisana jest nazwa marki, gatunek oraz - mniejszą czcionką - inne informacje marketingowe. "Post Modern Classic". A czym dokładnie może być "Punk IPA", tego nie wiem.
Niektórzy na brzegach puszki zostawiają puste miejsce albo coś niezbyt wyraźnego. Tutaj wielkie litery z napisem Brewdog widziane są z każdej strony.
"Piwo, które rozpoczęło to wszystko", tak brzmi slogan reklamowy z drugiej strony.
Przenosimy się na tylną stronę puszki. Piwo co prawda zostało zakupione w Holandii, ale pochodzi ze Szkocji. Przy odczytywaniu składu trzeba będzie posiłkować się słownikiem. Za to bez słownika mogę napisać, że w 100 ml jest 15 kcal i 1,8 g cukrów, więc bardzo niewiele.
Piwo bezalkoholowe. Zawartość alkoholu 0,5%. Składniki: woda, laktoza (mleko), słód jęczmienny, chmiel, drożdże, słód owsiany, słód pszenny, kwas mlekowy.
Słód owsiany spotyka się nie tak często. Dość dużym zdziwieniem dla mnie jest fakt użycia aż 3 słodów w piwie bezalkoholowym i to, że laktoza jest na drugim miejscu w składzie.
Kolor słomkowy, piana mikra, bez lacingu. I w zasadzie na tym można by zakończyć tę recenzję. Zapach, który wydobył się po otwarciu puszki - no cóż - tutaj ekspertom pozostawię ocenę, który czynnik spowodował zepsucie piwa, niemniej jednak jak na mój gust jest to połączenie zapachu nafty z jakąś farbą, no i niestety nadawałoby się to na wytrucie insektów, ale przy piciu jednak przeszkadza. Piwo ma długą datę przydatności do spożycia, ale może źle zniosło podróż. W smaku, pomijając tragiczny aromat, niewiele się od wody odróżnia.
Ocena ogólna: dyskwalifikacja/bez oceny.
Cena 1,89 lub 1,95 euro (nie było dokładnie opisane na paragonie) - Albert Heijn, Hoofddorp, Holandia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Spam i umieszczanie linków zabronione. Takie komentarze nie będą akceptowane.