Przędzarnia Braci Muehle - w środku surowy biurowiec, z zewnątrz całkiem, całkiem.
Jak dla mnie bezwzględnie najlepsze centrum handlowe, jakie widziałem - Manufaktura.
Nocny spacer po Piotrkowskiej.
Mała architektura.
A oto Łódź właśnie - panowie z metalu, a w tle McDonald's i... Supersam Społem.
Ciąg dalszy osobliwości.
Gwiazdy, gwiazdki, gwiazdeczki...
A tutaj chyba jest jakiś fan serialu "Siedem życzeń".
Bo klapnięte uszko mam...
Idziemy dalej w dół Piotrkowską. Zdjęć trzasnąłem sporo, ale z uwagi na ciemności do publikacji nadaje się niewiele. Tutaj przykład łódzkiej wojny na hasła, ale bez wulgaryzmów.
Efektowny budynek sądu administracyjnego.
Bazylika archikatedralna św. Stanisława Kostki nocą.
Kościół św. Mateusza.
W mojej głowie utarł się obraz Łodzi jako miasta przemysłowego, zadymionego i nieciekawego, ale to co tu zobaczyłem zmienia powoli moje podejście do tematu, gratuluję pomysłu.
OdpowiedzUsuńE tam nie wolno zdjęć w muzeum :) wolno wolno, tylko trzeba być małą dziewczynką z dobrym przewodnikiem. Na niektórych czasowych nie wolno, a tak to hulaj dusza.
OdpowiedzUsuńPowyższy post potwierdza moją tezę, że Łódź jest piękna! Manufaktura jest oklepana, ale polecam się do loftów u Scheiblera przejść i na jakiś cmentarz :)
Witaj Aniu! Na cmentarzu zdaje się, że już kiedyś byłem, a to było w latach 90., więc manufaktury jeszcze nie było. Co do tego, czy Łódź jest okropna, czy nie - przyznam, że turpistycznych widoków nie zamieściłem z uwagi na ich niską jakość. Ale tak naprawdę to ich nie brakuje. Przykładem może być obiekt, na który się wybierałem, czyli Atlas Arena. Powstała ta sala parę lat temu, a wygląda jak za komuny - mnóstwo betonu, zero stylu. Blokowiska łódzkie też niezbyt ciekawe, gorsze są chyba tylko na Śląsku. Co do robienia fotek w muzeum, to zależy jak leży, czasami trzeba dodatkowo zapłacić. Tutaj już nie pamiętam jak było, ale samo muzeum można polecić każdemu. Były akurat rozmaite wystawy czasowy, no i bardzo interesująca wystawa ubrań z różnych lat. W zasadzie to tak ogromny kompleks, że nie jestem pewny, czy wszystko zobaczyliśmy. Sama Piotrkowska też wygląda świetnie do pewnego momentu, a im dalej idzie się w dół, tym gorzej. Jedno zdjęcie sądu gdzieś mi umknęło, więc je dodam, a potem - wracamy do roku 2009.
OdpowiedzUsuńDzieńdobrerek! Ja polecam jesienią i wiosną parki, zaczynając od tego za muzeum kinematografii, koniecznie kompleks loftów, Księży Młyn (uroooczy) a na deser Cmentarz Stary (zaczynając od części ewangelickiej) lub żydowski. I kilkanaście klatek schodowych :)
OdpowiedzUsuńW manufakturze też jest muzeum, dość godziwe i w przystępnej cenie. Dużo tam można dotknąć i zrozumieć.
A na koniec lub do smaku obejrzeć sobie film http://www.bbc.co.uk/drama/northandsouth/
Mniam mniam mniam...
A co do widoków turpistycznych. Dla mnie są zrozumiałe w Łodzi, co więcej, nieraz mnie cieszą. Klatka schodowa nie remontowana od odbudowy Polski - mniam - wystarczy lekko naddrapać i wychodzą cudowności. Nie rozumiem ruin za to w miastach turystycznych i kulturalnych z definicji takich, jak Toruń. Unesco, a domy się walą jak w Iraku... Kurortowy Ciechocinek pali się jak pochodnia... itede itepe...
A mnie tam się Łódź podoba, sporo do zwiedzania a z tego co widzę właściciel bloga je nieźle uchwycił ;) blog bardzo ciekawy myślę, że od czasu do czasu zajrzę tu ponownie ;-)
OdpowiedzUsuńW takim razie trzymam za słowo. I nie zniechęcaj się dużą liczbą zdjęć żużlowych ;)
OdpowiedzUsuń