Perlenbacher 0.0 to produkt bardzo budżetowy. Butelka 0.33, zamiast etykiety naklejki, z której jednak za wiele się nie dowiemy o pochodzeniu piwa. Z jednej ze stron z recenzjami wyczytałem, że w 2019 roku była jeszcze informacja, że wyprodukowano we Francji.
Jaki skład tego napoju orzeźwiającego? Bardzo prosty:
Piwo jasne, bezalkoholowe, pasteryzowane
Składniki: woda, słód jęczmienny, aromat, ekstrakt z chmielu, kwas: kwas cytrynowy
Kapsel niestety nie jest w wersji twist-off i trzeba użyć otwieracza.
Barwa jak w każdym małym, jasnym. Z określaniem dokładnych kolorów mam problem jak każdy mężczyzna. Piana bardzo lekka, utrzymuje się krótko, piwo nie jest mocno nagazowane.
Jak ze smakiem? Najpierw taka impresja. Do tej pory miałem w ustach kilkadziesiąt piw bezalkoholowych i jednym, które zapamiętam na długo było Peroni, dziś znane pod nazwą Peroni Libera. Po wypiciu łyka czym prędzej sprawdziłem, czy w butelce rzeczywiście jest piwo, a nie woda :) Wiadomo, że Włosi nie są mistrzami browarnictwa, a jeszcze budżetowy bezalkoholowy lager z dużego koncernu nie może smakować inaczej. Jak przy tym wypada Perlenbacher 0.0? Nie najgorzej. Czuć nawet lekką goryczkę, przy dobrym schłodzeniu napój ten sprawdzi się zwłaszcza w ciepłych miesiącach roku. Nie sądzę, by bardzo odbiegał od zwykłego Lecha czy Heinekena nawet w wersji z procentami. Warunek jest taki, by pić szybko, póki jeszcze się nie wygazuje i nie ociepli.
Cena: 1,99 zł (w promocji 1,39 zł przy zakupie 3 sztuk) - dostępne w Lidlu. Ocena ogólna - 4/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Spam i umieszczanie linków zabronione. Takie komentarze nie będą akceptowane.