To piwo jest dostępne m.in. w sieciach Lidl czy Kaufland, w tej drugiej dostępny w wielopakach. Puszka wykonana estetycznie, dominuje żółta kolorystyka ananasowa. Na drugiej stronie puszki ważne informacje znajdziemy w dwóch miejscach.
Cukrów jest mniej niż w Somersby, ale też nie za mało, rzekłbym.
Czytelność składu już oceniłbym bardzo negatywnie. Wiem, że niewielu pewnie konsumentów Cortesa będzie tu zaglądać, jednak bez lupy będzie trudno. Złote literki na żółtym tle - ja mam tu problemy. A skład jest taki:
Mix piwa bezalkoholowego (40%) z napojem o smaku ananasowym (60%), pasteryzowany, gazowanySkładniki: napój o smaku ananasowym 60% [woda, cukier, sok ananasowy (1%) z zagęszczonego soku ananasowego, dwutlenek węgla, regulator kwasowości - kwas cytrynowy, aromat], piwo bezalkoholowe 40% [woda, słód jęczmienny, jęczmień browarny, chmiel]
Tutaj zadanie matematyczne dla chętnych - jeśli w 60% piwa sok ananasowy stanowi 1%, to ile stanowi w całej objętości napoju?
Popatrzmy, jak to się prezentuje w szklance.
Piana niewielka, szybko znika, ale pozostawia dość duży lacing. Po otwarciu puszki zapach słaby. Kolor napoju słomkowy (tutaj zdjęcie przy sztucznym świetle trochę przekłamuje). W każdym razie dużo jaśniejszy niż tradycyjnego piwa. A co ze smakiem?
Piwnych akcentów brak, goryczki brak, kwaskowości też. Czuć aromat ananasa, dość dużą słodkość, ale też dużą wodnistość. Mocno schłodzone pije się dobrze. Koneserzy aromatu radzieckich szampanów na pewno też znajdą tu coś dla siebie. Ogólnie jednak ta oranżada ma smak mało konkretny i ten aromat ananasowy bez jakiegoś dodatkowego wsparcia sam sytuacji nie uratuje.
Ocena: 3.5/10
Cena: 2,49/Lidl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Spam i umieszczanie linków zabronione. Takie komentarze nie będą akceptowane.