Piwo Motocyklowe - przyznacie, że dość kontrowersyjna nazwa, jak na kraj, w którym codziennie mnóstwo osób jeździ po drogach po pijanemu.
Butelka ciemna, etykieta wzorowana wyraźnie na czasach PRL-u, może się podobać lub nie. Mnie raczej do gustu nie przypadła, aczkolwiek samo wykonanie oceniam dość pozytywnie.
Informacje o składnikach znajdują się z tyłu po jednej stronie. Doceniam szczegółowość opisu - zawartość cukrów to 3 g, kaloryczność bardzo mała - brawo.
Trzeba przyznać, że jest na bogato. Z drugiej strony etykiety dowiemy się m.in., że zawartość alkoholu jest poniżej 0,5%.
Kapsel niestety straszy.
Nalewamy.
Piana bardzo duża, lacing słaby. Kolor brązowy, dość ciemny. Zapach jakby szamponu, lekko cytrusowy. Goryczka dość spora. Dość mocno nachmielone, co już było widać w opisie. Ciężkie w odbiorze. Dla przeciętnego Kowalskiego mogło by być trudno rozpoznać, że jest to piwo bezalkoholowe, co może być wadą i zaletą. Ogólnie - dla miłośników konkretnych wrażeń, raczej nie do orzeźwiania się w lato.
Ocena ogólna: 7/10
Cena: 7,99 zł/Centrum Edukacji Browarniczej Piotrków
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Spam i umieszczanie linków zabronione. Takie komentarze nie będą akceptowane.