czwartek, 17 grudnia 2020

Klasyk Beskidu - bezalkoholowe cz. 63

 Browar Zarzecze już znamy, więc czas na kolejną jego propozycję: piwo Klasyk Beskidu.












Butelka tradycyjnie ciemna, etykieta w stylu oldschoolowym, a do tego jeszcze o nieregularnym kształcie. Podoba mi się.












Żeby sfotografować informacje na tylnej etykiecie, trzeba to zrobić dwa razy. Tutaj informacje bardziej marketingowe.












A tutaj skład. Niestety, o zawartości składników odżywczych nie dowiemy się.











 

Piwo jasne, pasteryzowane, niefiltrowane. Składniki: woda, słody jęczmienne, słód żytni, płatki owsiane, pszenica, chmiele, drożdże. Alkohol poniżej 0,5%.

Płatki owsiane głównie w IPA czy w APA występują, ciekawe, jak wpłyną na smak tego napoju.












Na kapslu mamy logo browaru. Całkiem sympatyczne, choć trochę, jak to się mówi, przegadane.












Zapach słaby. Piana średnia, znika dość szybko, lacing słaby. Kolor bursztynowy, mętne. W smaku wyróżniające się od innych tego typu piw. Prezentuje po prostu zdecydowany klimat piwny. Goryczka wyczuwalna, ale nie za duża (na etykiecie określono na 1/6). W dłuższym odbiorze męczące, stąd taka ocena.

Ocena ogólna: 5,5/10
Cena: 6,90 zł/Centrum Edukacji Browarniczej Piotrków

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spam i umieszczanie linków zabronione. Takie komentarze nie będą akceptowane.