Na stół wjeżdża druga propozycja od Harpagana. Po wersji marakujowej mamy klasyczne APA bezalkoholowe. Jak się sprawdzi?
Butelka prezentuje się identycznie, etykieta retro do jednych trafi, do innych nie, ale beer geekowie narzekać nie powinni.
Nawiązując jeszcze do obrazka, chyba chodzi tu o kierowanie przekazu, że to napój dla konkretnych facetów z tzw. 'cojones'. Am I wrong?
Z boku standardowe trolololo marketingowe, ekstrakt 6% niczego nie urywa, ale jest solidnym minimum, zwłaszcza w APA. Propozycję picia w shakerze pominę milczeniem. Możecie wypić równie dobrze prosto z gwinta.
Piwo jasne niefiltrowane, pasteryzowane. Zawartość alkoholu poniżej 0,5%. Skład: woda, słód pilzneński, słód pszeniczny, granulaty chmielowe, drożdże piwowarskie.
Ogromnym minusem tej bardzo nowocześnie zrobionej i czytelnej etykiety jest brak informacji o składnikach odżywczych. Ile kalorii w środku jest i czy cukrów jest 3 czy 8 gramów to się nie dowiemy.
Jak dobrze się przyjrzeć, to można tutaj twarz zauważyć, ale chyba trochę przekombinowany ten kapsel.
Piana średnia, opada dość szybko, lacing średni. Kolor bursztynowy nagazowanie dość spore, zapach intensywny owoców egzotycznych. W smaku wyróżnia się goryczka, piwo zdecydowanie w topie goryczkowości, owoce na drugim planie. Nie jest ani zbyt ciężkie, ani wodniste - dobrze zbalansowane. Oby było bardziej dostępne.
Ocena ogólna: 8,5/10
Cena: 9,99 zł/Centrum Edukacji Browarniczej Piotrków
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Spam i umieszczanie linków zabronione. Takie komentarze nie będą akceptowane.