No i doszliśmy do tego wielkopomnego momentu. Ale to nie koniec, gdzie jest koniec tego nikt nie wie. Zaś okrągłą setną pozycją będzie produkt Browaru Nook z... No, właściciel jest z Kielc, a skąd piwo, tego nikt nie wie...
Butelka i etykieta reprezentują bardzo przyjemny styl, obrazek jest zarazem oldschoolowy i nowoczesny, można na dłuższą chwilę zawiesić wzrok na nim. Jedyne, do czego można się przyczepić, to wyjątkowo słabe odzwierciedlenie marki, wręcz trudno się zorientować, co nią jest.
Ekologów ucieszy za to info, że etykieta jest zrobiona w 83 proc. z trzciny cukrowej. Można? Można.
Wszedłem na stronę producenta i o tym konkretnie piwie ani słowa. Cóż, bywa i tak. Z tej części etykiety dowiemy się, że ekstrakt to 8 proc. W zasadzie to taka norma dla bezalkoholowych.
Wartość kaloryczna jest w normie, cukrów 3,12 g. Goryczka przez producenta określona na 2/10, co przy napojach z dodatkiem soku jest raczej oczywiste.
Piwo jasne, niefiltrowane, pasteryzowane. Skład: woda, słód jęczmienny, słód pszeniczny, sok z marakui, chmiele, drożdże.
Do wykonania kapsla nie mam żadnych uwag, prosto i czytelnie.
Wygląda super to piwko, co nie? Jak z ulotki reklamowej. A przechodząc do rzeczy.
Zapach mocny, jakby winny, sfermentowany. Piana ładna, ale niewysoka, szybko się dziurawi, dobry lacing. Kolor ciemnocytrynowy. Średniowysycone, goryczka śladowa, trochę kwaskowości jest. Dominują nuty marakui i jakby sfermentowanych cytrusów. Jest orzeźwiające, izotoniczne, bez sztucznych aromatów. Ale cały czas ma się wrażenie, że jest w środku jakaś wada, aromat nie każdemu podpasuje. Za wygląd dałbym komplet punktów, ale ten posmak (drożdżowy czy jakiś podobny) trochę przeszkadza.
Ocena ogólna: 6.5/10
Cena: 6,99 zł/Kaufland
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Spam i umieszczanie linków zabronione. Takie komentarze nie będą akceptowane.