Tak się złożyło, że jedno po drugim prezentuję bardzo podobne produkty, bo z pewnością piwami nazwać ich nie sposób.
Ten projekt graficzny Lecha Free istnieje już dość długo, więc pewnie za jakiś czas będzie można spodziewać się jego modyfikacji. Zarzutów do niego żadnych nie mam.
Prawdę mówiąc, jeżyny i wiśnie to jadam głównie w jogurtach, nie powiem, żebym jakoś specjalnie przepadał, ale nie jestem też całkiem na nie.
Uzbrojenie butelki w dodatkową etykietę na szyjce na pewno dodaje jej szyku :) Już nie mówiąc o napisie "edycja limitowana", która dodatkowo ma rozwiewać wątpliwości konsumentów. Dobre czy nie dobre, później nie będzie, więc trzeba brać. Plus dla marketingowców.
Wartość kaloryczna - 22 kcal, cukrów jest 5 g, więc bardzo dużo.
Przyglądając się bliżej butelce, dostrzeżemy dwa koziołki, czyli symbol znajdujący się w logo Lecha.
Warto zauważyć, że ta oranżadka produkowana jest w butelce zwrotnej i to półlitrowej. A skład jest taki:
Piwo bezalkoholowe o smaku jeżyny i wiśni, alk. 0,0% obj. Pasteryzowane. Składniki: woda, słód jęczmienny, cukier, regulator kwasowości - kwas cytrynowy, aromat naturalny, koncentrat barwiący z czarnej marchwi, soki jeżynowy i wiśniowy (0,2%) z zagęszczonych soków, wyciągi z chmielu i zielonego jęczmienia.
Kapselek zaprojektowany jest dobrze, ale rysuje się niemożebnie.
Zapach malinowy łamany przez owoce leśne. Piana niezbyt imponująca, nawet biorąc pod uwagę naczynie, do którego nalewałem, oczywiście lacingu brak. Nagazowanie bardzo duże. Kolor czerwony tak jakby czerwonej porzeczki (burgund? - mężczyźni, jak wiadomo, rozróżniają tylko podstawowe barwy). W smaku czuć przede wszystkim słodycz i delikatną kwasowość. Aromaty jednak wydają się sztuczne. Jak na edycję limitowaną totalna lipa. W smaku bardziej wiśnia 🍒 niż malina.
Ocena ogólna: 3/10
Cena: 4,50 zł/Żabka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Spam i umieszczanie linków zabronione. Takie komentarze nie będą akceptowane.