Ze Słowenii wracamy na naszą polską ziemię i prezentujemy coś, co miało być wielkim hitem, a okazało się tylko nie do końca udaną chyba akcją marketingową, czyli piwo Wojewódzkiego i Palikota. Niełatwo było zdobyć wersję bezalkoholową, bo sprzedawane jest tylko wysyłkowo oraz w Żabkach, ale w końcu się udało.
Co do projektu graficznego nie mam żadnych zastrzeżeń, zawsze podobały mi się zielone butelki, widać na pierwszy rzut oka, że produkt skierowany jest do młodych fanów "marichuanen", a niekoniecznie do fanów dobrego piwa. Bardzo za to doceniam, że panowie Kuba i Janusz wyprodukowali wersję bezalkoholową, która już z zasady nie ma żadnego "kopa".
Piwo bezalkoholowe (alk. nie więcej niż 0,5% obj.) w stylu Ale. Jasne, górnej fermentacji, niefiltrowane, pasteryzowane, z dodatkiem suszu konopnego (0,5 g). Składniki: woda, słody jęczmienne, Pale Ale (Pale Ale Malt), pilzneński (Pilsner Malt), chmiel East Kent Golding, susz konopny, chmiel marynka, aromat konopi, drożdże LA-01, susz konopny. Zawiera pełne spektrum fitoskładników, w tym kannabinoidy.
No, 0,5 g suszu konopnego na butelkę to dużo czy mało? To już musieliby orzec specjaliści. Jeśli chodzi o resztę składu, to jest typowe dla IPY, różne chmiele, słody. O tym, że zawiera kannabinoidy, to już w ogóle nie warto wspominać. No ale dobry marketing i wysoka cena piwa muszą to uzasadniać. Co to zwykłego BUH-a, to polecam recenzję Tomka Kopyry:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Spam i umieszczanie linków zabronione. Takie komentarze nie będą akceptowane.