Kozel to piwo bardzo popularne w Czechach i w Polsce chyba też, bo nierzadko widziałem parasole tej marki, a i reklamy browaru z miejscowości Velké Popovice zdarzyło się widzieć w telewizji. Ale jeśli chodzi o odmianę bezalkoholową, to u nas jest niespotykana raczej, na znanym portalu ocen-piwo.pl jej nie uświadczymy. Fajnie zatem, że trafiło do moich rąk.
Centralny element etykiety zajmuje oczywiście kozioł z wielkim kuflem piwa za pazuchą (chyba takie określenie jest adekwatne), u góry marketingowy komunikat "authentic Czech taste", na dole za to trochę pustawo, także co do samego projektu mam mieszane uczucia.
Po drugiej stronie jest to samo. Warto też zwrócić uwagę na datę założenia browaru - 1874. Tradycja więc może nie wielowiekowa, ale jednak całkiem spora.
Z jednej strony na łączeniu etykiety nic nie ma, przyznam - dość zaskakujące rozwiązanie.
Za to wszystkie informacje odżywcze zmieszczono po przeciwnej stronie. Można się dowiedzieć, że w 100 ml są 23 kcal oraz 2,8 g cukrów. A co do reszty, to bez zaskoczeń:
Półciemne piwo bezalkoholowe. Zawartość alkoholu poniżej 0,5%. Składniki: woda, słód jęczmienny, chmiel, cukier, ekstrakty chmielowe.
Piwo półciemne już mieliśmy tu 3 razy - w postaci Birella w trzech odmianach, więc będzie szansa to porównać z czymś innym.
Wieczko skromne, ale złote...
Ale czapa! Piana bardzo obfita, trzeba uważać przy nalewaniu, zostawia świetny lacing i piwoszom z wąsami coś na twarzy. Kolor herbaciany, rzeczywiście półciemny. Zapach palonego słodu. Nasycenie raczej słabe. W smaku czuć przede wszystkim goryczkę, nuty karmelowe i słodowe, trochę też jednak nieprzyjemny metaliczny posmak. Pije się dość gładko, goryczka dość ciekawie się komponuje ze słodowymi klimatami.
Ocena ogólna: 7.5/10
Cena: 0,75 euro - SPAR Tržič.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Spam i umieszczanie linków zabronione. Takie komentarze nie będą akceptowane.