No i 50 piwko ocenione! A to nie jest moje ostatnie słowo, choć trzeba przyznać, że moje możliwości powoli się kończą.
Dziś propozycja od browaru Amber spod Gdańska.
Ciemna bezzwrotna butelka, jak i etykieta sprawiają jak na mnie bardzo pozytywne wrażenie.
Browar rzemieślniczy już daje nam nadzieję, że badziewia w środku nie znajdziemy. Po drugiej stronie etykieta wygląda tak:
Trzeba troszkę kręcić butelką, by wszystko przeczytać, ale jeśli chodzi o czytelność, to jest zdecydowanie 10/10.
Piwo jasne, bezalkoholowe, pasteryzowane, niefiltrowane. Składniki: woda z własnych ujęć głębinowych, słód jęczmienny, chmiel: Citra, Sabro, Cascade, Marynka, Sybilla, drożdże z własnej stacji propagacji.
Warto zwrócić uwagę na bardzo niską zawartość cukrów - tylko 2,3 g.
Kapsel estetyczny, ale w czołówce kapsli z mojego testu by się nie znalazł.
No to nalewamy.
Po otwarciu butelki ujawnia się zapach dość silny, cytrusowy i jakiś taki... leśny. Piana obfita, ale szybko się dziurawi i zostawia ciekawy lacing. Napój dość mętny, kolor przypominający fantę lemon, czyli jasnożółty, jaśniejszy niż typowy lager. W smaku też wyczuwalne owoce cytrusowe typu grejpfrut czy pomarańcza, goryczka jest na średnim poziomie, na pewno większym niż w zdecydowanej większości testowanych pozycji, jednak nie jest długo wyczuwalna. Smak jest jednak bardzo lekki, pije się to świetnie. Jak dla mnie idealny napój izotoniczny z małą liczbą kalorii. Ten Amber też może być dobrą konkurencją dla Miłosława.
Ocena ogólna: 9/10
Cena: 4,49 zł/POLOMarket.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Spam i umieszczanie linków zabronione. Takie komentarze nie będą akceptowane.