czwartek, 26 listopada 2020

Budweiser Budvar Free - bezalkoholowe cz. 56

Przyznam, że z towarem dostępnym w okolicznych sklepach dotarłem już do ściany, stąd teraz muszę zamawiać. Ale bez przedstawiciela tej marki byłoby trochę głupio skończyć test.












Byłem kiedyś w browarze w Budziejowicach i przyznam, że średnio wspominam tę wizytę. Zwykle dostajemy masę informacji typowo marketingowych, jakąś historię. A tutaj na końcu mieliśmy wątpliwą okazję degustować to piwo (tzn. nie bezalkoholowe, tylko regularny lager) prosto z linii produkcyjnej w plastikowych kubeczkach w temperaturze kilku stopni. Dobrze, że anginy potem nie dostałem. Ale ad rem.

Butelka jest klasyczna, jasnozielona, nietypową rzeczą jest górna etykieta, spotykana raczej w winach musujących. Samego kapsla już odkopać spod pazłotka mi się nie udało.






















Czyli podusmowując, jest klasycznie, a jednak trochę nietypowo.












Podkreślenie kraju produkcji na plus, choć czy ten napis na zielonym tle jest wystarczająco czytelny, miałbym pewne wątpliwości.

Odwracamy butelkę i zapoznajemy się ze składem.




















Jasne, orzeźwiające piwo bezalkoholowe z niepowtarzalnym, pełnym smakiem klasycznego piwa Budweiser. Alk. max 0,5% obj. Składniki: woda ze studni artezyjskich, słód jęczmienny, żatecki chmiel.

Marketingowcy i tutaj wsadzili swoje trzy grosze. Bo tak to chyba jeden z najkrótszych składów. Zawartość cukrów na niskim poziomie - 1,6 g. Niskokaloryczny napój.












Bidnie w szklance to wygląda, nie da się ukryć. Kolor typowy dla lagerów, dosyć jasny. Zapach słabo wyczuwalny. Piana bardzo skąpa, szybko znika, bez wyraźnego lacingu. W smaku - powiedziałbym i na pewno bardzo się nie pomylę, że było to najbardziej jednowymiarowe piwo w tym teście jak dotąd. Jest lekka goryczka, kwasowości brak, wysycenie bardzo słabe, trochę smakuje, jakby rozwodnić normalne piwo. Kolejne łyki nic nie zmieniają w odbiorze, kubki smakowe nie bardzo mają się na czym zaczepić. Jako orzeźwienie po treningu czy do obiadu zamiast wody - jak najbardziej tak, ale patrząc choćby na kategorię, do której należy ten Budweiser - do takiego Heinekena sporo jeszcze brakuje. Nie ma wad, ale zalet też. Fermentacja po prostu jest za krótka, by wytworzył się wystarczająco głęboki smak.

Ocena ogólna: 4/10
Cena: 4,99/Centrum Edukacji Browarniczej Piotrków

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spam i umieszczanie linków zabronione. Takie komentarze nie będą akceptowane.