Butelka prezentuje się identycznie jak w pozostałych piwach z tej serii, jedynie jest w kolorze czerwonym. Granat dominuje, a jagody acai, jeśli są, to gdzieś daleko w tle.
Kapselek twist-off tak się prezentuje.
Na górnej części etykietki są informacje o zawartości substancji odżywczych. Cukrów dość sporo.
Co mamy w składzie?
Piwo bezalkoholowe o smaku granatu i acai, alk. 0.0% obj.. Pasteryzowane. Skład: woda, słód jęczmienny, cukier, regulator kwasowości - kwas cytrynowy, aromaty naturalne, wyciąg z czarnej marchwi, soki z acai i granatu (0,2%) z zagęszczonych soków, wyciągi z chmielu i zielonego jęczmienia.
Trzeba przyznać, że nie wygląda to obiecująco. Barwnika więcej niż soków, a chmiel gdzieś na dalekim szarym końcu. Taki urok tego typu napojów.
Zajrzyjmy do szklanki. Jak to się prezentuje.
No, zanim jeszcze autofocus w aparacie się ustawił, marna piana już opadła. Wygląda to średnio.
Przechodząc do meritum, po otwarciu butelki unosi się dość silny słodki zapach, który jednak dość szybko się ulatnia. Piana tak na minutę maksimum, nie pozostawia lacingu. W smaku nie jest za słodko, jakiś aromat granatu (o ile jeszcze pamiętam jego smak) oraz przede wszystkim taki typowy oranżadowy - jaki był w takich oranżadkach z lat 80, które jeszcze trochę pamiętam. Ale nie jest zbyt intensywny, po chwili w ustach nic z niego nie zostaje. Nagazowanie zdecydowanie przesadzone. Akcentów piwnych brak, na plus jedynie dość spora kwaśność, najwyższa chyba z dotychczas ocenianych piw, ale i tak zaledwie średnia. Podsumowując - za wielu doznań smakowych tutaj nie doświadczymy.
Ocena ogólna: 3/10.
Cena: 2,49 zł/Lidl.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Spam i umieszczanie linków zabronione. Takie komentarze nie będą akceptowane.