Butelka z ciemnego szkła i z wyrazistą biało-niebieską etykietą prezentuje się bardzo fajnie.
Kapsel:
Browar Fortuna powstał w Miłosławiu w 1889 roku. Informacja o tym znajduje się na etykiecie przedniej.
Na tylnej etykiecie mamy zaś dużo ciekawych informacji.
Tyle mówią suche dane. Jak widać, skład jest bogaty, mnie cieszy obecność jednego z ulubionych rodzajów herbaty - sencha - tutaj w wersji earl grey. W charakterze powinno być to piwo podobne do tego proponowanego przez browar Revolta.Piwo jasne bezalkoholowe górnej fermentacji. Pasteryzowane. Skład: woda, słód jęczmienny pilzneński, pszenica, słód żytni, chmiele (Citra, Amarillo, Chinook, Lubelski, Cascade), herbata Sencha Earl Grey, drożdże. Alkohol poniżej 0,5%. Barwa - 15 EBC, goryczka - 60 IBU, zalecana temperatura serwowania to 8-10°C.
Piana jest bardzo obfita, dość długo się utrzymuje. Tradycyjnie jednak miałem problemy ze zrobieniem ostrego zdjęcia moim telefonem szklance z piwem.
Kolor - słomkowy, choć w dość ciemnym odcieniu, zamglony. A smak? Herbata jest mocno wyczuwalna, zapach dość rześki, choć trudny do konkretnego podczepienia pod coś. Goryczka? Jest, ale dużo mniejsza niż w Revolta Earl Grey IPA Lemon Zero. Jestem dość sporym laikiem, więc liczba IBU niewiele mi mówi. W każdym razie ta delikatna herbacianość połączona z cytrusowością oraz tą goryczką tworzy doskonały efekt. Biorąc pierwszego łyka i piątego czy dziesiątego dalej czuć to samo. Żadnej sztuczności, żadnej chemii, bardzo dobry izotoniczny napój.
Z wad (ale tylko dla mnie) mógłbym wskazać jedynie produkcję w butelkach zwrotnych, czego nie lubię, gdyż rzadko takie piwa posiadam, a nie chce mi się latać z paragonami po sklepach. Wersja puszkowa 0,33 też jest dostępna, choć ja akurat widzę głównie tę butelkową.
Ocena ogólna: 9/10
Cena: 3,99 zł/Lidl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Spam i umieszczanie linków zabronione. Takie komentarze nie będą akceptowane.